Stoimy u schyłku panowania silników spalinowych. Na celowniku ustawodawców znalazły się przede wszystkim jednostki wysokoprężne. Ich miejsce w katalogach coraz częściej zajmują hybrydy. Nie inaczej jest w przypadku Maserati. Włosi wycofują z oferty Ghibli z silnikiem wysokoprężnym, a w jego miejsce proponują 330-konny turbodoładowany model Hybrid, który przy okazji otrzymał masę innych ulepszeń względem poprzednich wersji.
Powrót do korzeni
Pod maską Ghibli Hybrid znajdziemy czterocylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy, który wspiera 48-voltowa instalacja elektryczna. Jeżeli czujecie się oburzeni faktem, że Maserati oferuje samochód, w którym pod maską są „tylko cztery cylindry”, to uspokajamy, że w historii Officine Alfieri Maserati S.p.A. nie brakuje przykładów na stosowanie takich silników. W 1950 podczas pierwszego sezonu F1 zespół Maserati jeździł samochodami 4CLT/50, które miały umieszczony z przodu podwójnie doładowany silnik czterocylindrowy. Ten motor już wtedy generował grubo ponad 250 KM. Skoro mamy już rozwiane wątpliwości dotyczące ilości cylindrów oraz ich układu, to przejdźmy do technologii, która czyni model Hybrid tak nowoczesnym.
Hybrid?
Silnik benzynowy w Ghibli obok standardowej 12-woltowej instalacji elektrycznej ma także dodatkową 48-woltową. Masywniejsze okablowanie i wyższe napięcie sprawiają, że „płynie” w niej prąd o wyższej mocy. Ten z kolei może zostać „skonsumowany” na różne sposoby. W Maserati zasila on niewielki silniczek elektryczny oraz elektryczną sprężarkę. Sprężarka to „elektryczne turbo”, które pompuje powietrze do komór spalania. Najbardziej sprawdza się, gdy pomaga „wstać” benzynówce zanim właściwe turbo weźmie się do roboty. Jest też silnik elektryczny, który zamontowany jest w miejscu alternatora i działa jako rozrusznik, generator lub wsparcie dla silnika spalinowego. Ghibli nie może poruszać się w trybie elektrycznym, ale „prąd” pomaga gdy samochód nabiera prędkości. Jak to działa? Motor jest połączony z wałem korbowym.
A jak jeździ Ghibli?
GH ma bardzo długi skok pedału gazu, a to przekłada się na linearną i precyzyjną kontrolę nad mocą. Przyśpieszenie nie jest agresywne, ale to 6,3 sek „do setki” nie pozostawia złudzeń – Ghibli Htybrid to dynamiczne auto. Pozytywnie zaskakuje też ścieżka dźwiękowa generowana przez ten silnik. To najlepiej brzmiący samochód, który ma w nazwie słowo „Hybrid”. Pewne prowadzenie zapewnia opcjonalne dwustopniowe zawieszenie Skyhook. Obsługuje się je osobnym przyciskiem, który zmienia tylko nastawy zawieszenia. Dzięki temu można ustawić jednostkę napędową w tryb Sport, a resorowanie pozostawić w trybie komfortowym i odwrotnie. Ghibli zostało stworzone do pożerania długich odcinków autostrad i tam czuje się wybornie. A jak jest w mieście? Zawieszenie kontaktuje się z podłożem poprzez 20-calowe opcjonalne koła Teseo i mimo tak pokaźnego rozmiaru obręczy świetnie wybiera nierówności. Jedyna uwaga należy się za duży promień skrętu. W ciasnych uliczkach zabytkowego osiedla Nikiszowiec nie obyło się bez skrętów „na 3”, choć przyznajemy – byliśmy bardzo ostrożni, żeby nie uszkodzić rantów felg.
Cyfrowy trójząb
„Elektryfikacja” wersji Hybrid nie ograniczyła się jedynie do zmian pod maską. Obecny rok to już ósmy dla tej generacji Maserati i przy okazji prezentacji tej wersji, firma zdecydowała się na lifting. Na pierwszy ogień poszły tylne lampy: mają nowy kształt i wypełnienie. Dzięki temu zabiegowi teraz tył Ghibli wygląda tak samo dobrze, jak przód. Najważniejszą zmianą jest nowy system multimedialny. W centrum kokpitu znajduje się nowoczesna tafla ekranu dotykowego o przekątnej 10 cali. System ma spójne menu (strona główna składa się z ruchomych kafelków), a ekran ma wysoką rozdzielczość i jakość obrazu. Najważniejsza zmiana dotyczy systemów łączności ze smartfonami – kierowca może teraz bezprzewodowo korzystać z Apple CarPlay, a funkcja ta działa bez widocznego „lagu”.
Wnętrze
Zacznijmy od tego, co w kabinie Ghibli jest świetne. Czarna skórzana tapicerka przeszywana niebieskimi nićmi z niesamowitymi wyhaftowanymi trójzębami na każdym z zagłówków jest wyborna. Na dodatek skóra otula boczki drzwiowe, kierownicę, a nawet wolant do kontroli skrzyni biegów. Cudownie wygląda też czarna podsufitka z Alcantary. Słowa uznania należą się za dekor na kierownicy, który otula ją od zewnętrznej strony. Jest wyczuwalny pod palcami, ale niewidoczny dla kierowcy – nigdy nie spodziewałem się, ze kierownica może być „tajemnicza”, a ta taka właśnie jest. Maserati uruchamia się z lewej strony – to zaszłość z czasów gdy kierowcy wyścigowi wbiegając do swoich bolidów, musieli je jak najszybciej odapalić i wystartować. Elektrycznie sterowane i wentylowane fotele są wygodne oraz pojemne. Wspomniany nowy system multimedialny jest odpowiednio nowoczesny dla samochodu tak luksusowej marki, jaką jest Maserati.
A co nam się nie podobało? Może to nie wada, ale jestem zawiedziony, że tarcze analogowych zegarów nie są niebieskie – przecież to symbol włoskiego producenta. Nie jestem też fanem opcjonalnego szyberdachu. Jest mały i zabiera dużo miejsca pod sufitem. W takim samochodzie przydałby się ogromny szklany panel z wielkim przeźroczystym trójzębem. Taki, żeby wszyscy wsiadający momentalnie zrobili „WOW”. Niezbyt adekwatna do klasy pojazdu jest też jakość plastikowych przycisków do obsługi klimatyzacji. Czy coś im dolega? Nie, ale od limuzyny tej klasy oczekuje się więcej.
Włoski styl
Stylistyka Ghibli Hybrid wzbogacona jest o niebieskie akcenty. Potrójne wloty powietrza w błotnikach oraz poziomy akcent w klasycznym logo Maserati otrzymały właśnie ten kolor. Symbolizuje on oczywiście, że jest to wersja Hybrydowa. Trzeba przyznać, że takie rzeczy Włosi robią genialnie – nikt tak pięknie i subtelnie nie potrafi przekazać do świata zewnętrznego, że pojazd, na który patrzymy, to hybryda.
Podsumowanie
Każde Maserati jest na swój sposób wyjątkowe. Obcując z nim czuć to, o czym tak często piszemy w przeróżnych publikacjach – ten pojazd powstał pod dyktando emocji i pasji, a nie tabelek w Excelu. Włosi robią wszystko, żeby również w tych najbardziej „suchych” porównaniach wypaść jak najlepiej, ale prawda jest taka, że samochód z trójzębem na masce kupuje się sercem. Chcesz go z miłości do stylu, do luksusu. Czy Ghibli daje tego wystarczająco dużo? Oczywiście. Cena katalogowa testowanego pojazdu to 90 875.95 Euro. Do tego dochodzi 25 231.80 Euro, które należy dopłacić za wyposażenie dodatkowe. Finalnie cena tego konkretnego Maserati Ghibli Hybrid, to 116 108 Euro.