Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Ford Mustang Mach-E i… zapach benzyny

Ford Mustang Mach-E pod względem osiągów nie tylko godnie zastępuje spalinowych poprzedników, ale wręcz ich przewyższa, nie wszystkim to wystarcza.
Ponoć niektórym brakuje w tym aucie zapachu benzyny – Ford “znalazł” rozwiązanie (fot. Ford)

Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, według wyników badań ankietowych przeprowadzonych przez Forda, jeden na pięciu kierowców najbardziej tęskniłby za zapachem benzyny po przesiadce do pojazdu elektrycznego takiego jak Ford Mustang Mach-E. Co ciekawe zapach benzyny okazał się popularniejszy od zapachu piwa czy sera i niemal równie popularny jak… zapach nowych książek. Wiemy jedno, marketerzy z Forda poszli za ciosem, uznając że 1 kwietnia trwa cały rok 😉

Który zapach do samochodu jest najlepszy? Zobacz nasz test!

Ford – Mach Eau ach, co za aromat 😉 (fot. Christopher Ison / Ford)

Według oficjalnej informacji prasowej marki Ford, specjaliści Forda stworzyli nowe perfumy klasy premium dla tych, którzy z jednej strony pragną osiągów Forda Mustanga Mach-E, a z drugiej tęsknią za sugestywnym zapachem tradycyjnych aut benzynowych. Oto Mach-Eau. Wyrafinowany aromat, który ma zadowolić gusta każdego zdeklarowanego petrolheada, to nie tylko aromat etyliny, jak czytamy w oficjalnej informacji Forda “to wysokiej klasy zapach, który łączy dymne akordy, aspekty gumy, a nawet aspekt “zwierzęcy” (zgadujemy: łajno mustanga, albo przynajmniej zapach spoconego konia, znaczy się mustanga oczywiście)”. A wszystko to, by zachować “dziedzictwo Mustanga”. Zapach “ujawniono” na ostatnim Goodwood Festival of Speed.

Ford Mustang Mach-E + ten aromat i mamy "auto kompletne"
Ford Mach-Eau – zapach paliwa, gumy, konia i… absurdu (fot. Ford)

Żeby nie było wątpliwości, to oczywiście żart. Zapach, którego nie można kupić, to część kampanii Forda, której celem jest rozwianie mitów dotyczących samochodów elektrycznych, a także na swój sposób prześmiewcze punktowanie cokolwiek dziwnych “nawyków” miłośników tradycyjnej motoryzacji, którzy nie wiedzą co mówią gdy plotą takie bzdury, albo narzekają na osiągi “elektryków”. Każdy kto ma zastrzeżenia do dynamiki aut elektrycznych daje taką postawą świadectwo, że nigdy żadnego “elektryka” nie prowadził. A Ford Mustang Mach-E to 487 elektrycznych kucy i aż 860 Nm momentu obrotowego dostępnego “od zera”. Setka osiągana w 3,7 sekundy. Jeżeli w dalszym ciągu to nie wystarcza i naprawdę potrzebujesz zapachu benzyny to, choć co prawda rzeczony zapach jest żartem i nigdy nie będzie do kupienia, mamy dla was pro-tipa: stacje benzynowe oferują wciąż benzynę w dowolnych ilościach, wystarczy odrobina by poczuć ten niezwykły “aromat”… Nie dziękujcie.

Ford Mustang Mach-E – test

Total
0
Shares