GITD pochwaliło się wynikami działań podejmowanych w zakończone właśnie tegoroczne wakacje. My skupiliśmy się na “fotoradarowych zniwach”. Przekraczanie dozwolonej prędkości jest w Polsce plagą. Czego dowodzi liczba zarejestrowanych naruszeń przez fotoradary. W sezonie wakacyjnym sprzęt zarządzany przez inspektorów CANARD odnotował aż 259,6 tysiąca przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości.
W tunelu POW będzie pomiar prędkości
Według statystyk opublikowanych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, miażdżąca część łamiących przepisy dot. dopuszczalnej prędkości jazdy to kierowcy samochodów osobowych, stanowili oni 95 proc. zarejestrowanych przez urządzenia pomiarowe przypadków. Kierowcy przekraczali prędkość średnio o 28 km/h.
Rekordowym fotoradarem pod względem liczby zarejestrowanych wykroczeń okazało się urządzenie ustawione na ulicy Spacerowej w Warszawie. Tylko to jedno urządzenie w trakcie wakacji 2021 odnotowało aż 1,9 tysiąca naruszeń przepisów.
Niechlubne rekordy padały też jeżeli chodzi o szybkości zarejestrowane przez urządzenia sieci CANARD. W miejscowości Załuzie (województwo mazowieckie, powiat makowski, gmina Różań) fotoradar uchwycił kierowcę, który w obszarze zabudowanym jechał 110 km/h, czyli ponad dwukrotnie przekroczył dopuszczalną prędkość. Niewiele wolniej jechał inny kierowca zarejestrowany z szybkością 108 km/h (także w obszarze zabudowanym) w miejscowości Stopnica (województwo świętokrzyskie, powiat buski). Wakacyjnym “rekordzistą” okazał się kierowca samochodu, któremu zdjęcie wykonał sprzęt ustawiony w pobliżu Lublińca. W tym wypadku odnotowana prędkość to 136 km/h, różnicą w stosunku do wcześniejszych wymienionych przypadków było to, że tym razem naruszenie nastąpiło na obszarze niezabudowanym.