Segment SUV-ów bije kolejne rekordy popularności. Doceniamy je za wysoką pozycję za kierownicą, funkcjonalne wnętrza, spory prześwit i często spotykany napęd 4×4. Kupno takiego auta to także w większości przypadków gwarancja niskiej utraty wartości. Niestety, w ich gronie również znajdziemy wersje wiążące się z ciągłym pasmem usterek i awarii. Tych lepiej unikać. Szkoda nerwów i niepotrzebnego stresu.
Sprzedaż SUV-ów rośnie z każdym rokiem. Upodobaliśmy sobie nie tylko auta niemieckie, lecz również koreańskie i japońskie. Wraz z kolejnymi liftingami, producenci wprowadzają nowatorskie rozwiązania, które nie zawsze idą w parze w wytrzymałością. Szkoda, o tym przekonują się dopiero użytkownicy, zostawiając w warsztatach okrągłe sumki na przywrócenie autu sprawności i mobilności. Podpowiadamy, kiedy warto podejść do kupna z rozwagą.
VW Tiguan I 1.4 TSI EA111
Od 2007 do 2016 produkowana była pierwsza generacja Volkswagena Tiguana. Popularny SUV niemieckiej marki doskonale wpisał się w oczekiwania klientów, oferując estetyczne nadwozie, które nie ma zauważalnych problemów z korozją. Wnętrze prezentuje wysoką jakość typową dla Volkswagena. Zastosowane materiały są nienagannie spasowane i odporne na zużycie. W kwestii przestronności, Tiguan zaspokoi potrzeby czwórki dorosłych. Na rynku z łatwością znajdziemy ubogo wyposażone sztuki, bo za każdy dodatek VW wymagał dopłaty. Zdarzają się jednak egzemplarze z automatyczną klimatyzacją, napędem 4×4, skórzaną tapicerką i rozbudowanymi multimediami.
Największą wadą Tiguana są jego silniki. Zdaniem mechaników, prawdziwą pułapką jest popularny 1.4 TSI o mocy 122 KM w wersji z pojedynczym doładowaniem lub odmiana 150-160 KM – z kompresorem i turbosprężarką. Problem stanowi nietrwały łańcuch rozrządu, wysokie spalanie oleju i wrażliwy układ wtryskowy. Uważać trzeba też na 2.0 TDI z pompowtryskiwaczami – 140 i 170 KM. Kłopot rozwiązała modernizacja przeprowadzona w 2012.
Skoda Yeti 2.0 TDI PD
Od 2009 do 2017 Skoda produkowała dla Europy model Yeti – swojego pierwszego SUV-a będącego technologicznym bliźniakiem Volkswagena Tiguana. Z niemieckim bratem dzieli płytę podłogową, układ jezdny i jednostki napędowe. Tutaj także jakość wykonania karoserii i wnętrza plasuje się na wysokiej półce. Podobnie przedstawia się rzecz z wyposażeniem dodatkowym. Pozytywnie zaskakuje także trwałość elementów odpowiadających za resorowanie i przeniesienie momentu obrotowego na koła przedniej lub obu osi.
Poza wadliwymi silnikami benzynowymi, w Skodzie Yeti znajdziemy także diesla 2.0 TDI z początkowej serii o mocy 110-140 KM. Tym razem inżynierowie koncernu VAG stworzyli wadliwą konstrukcję. Problemy stanowi napęd rozrządu, pękające głowice, wypalające się tłoki i istotne zużycie oleju silnikowego. Podobnie jak w przypadku VW, kłopoty ustąpiły po aktualizacji w 2011 i wprowadzeniu na rynek odmiany z wtryskiem typu common-rail. To nie koniec atrakcji. Popularnym dodatkiem są automatyczne, dwusprzęgłowe przekładnie DSG. Początkowo działają płynnie i bardzo szybko przekonują swoją pracą. Niestety, im bliżej 200-250 tysięcy kilometrów, tym więcej podzespołów wymaga kosztownego remontu (mechatronika i zestaw sprzęgieł).
VW Touareg I 5.0 V10 TDI
Ciekawą propozycją z rynku wtórnego jest pierwsza generacja Volkswagena Touarega produkowana od 2002 do 2010 w Bratysławie. Flagowy SUV z Wolfsburga przedstawia wysoką dbałość o staranność montażu i dobór materiałów. Problem korozji właściwie nie występuje bez względu na rok produkcji. Kabina oferuje mnóstwo miejsca dla czterech osób. Do dyspozycji mamy rozbudowane multimedia, wydajne nagłośnienie, skórzaną tapicerkę, szyberdach, nawigację, stały napęd 4×4, automatyczne skrzynie biegów i pneumatyczne zawieszenie pozwalające na zmianę prześwitu.
Bogata paleta silnikowa zaskakuje. Szukając używanego egzemplarza, z dużą rezerwą należy podchodzić do diesla 5.0 V10 TDI. Ten potężny motor generuje 313-350 KM i 750-850 Nm. Korzysta z dwóch turbosprężarek i łańcucha rozrządu. W tym przypadku istotne są koszty robocizny. Do większości poważniejszych czynności serwisowych konieczne jest wyjęcie silnika, co wymaga około dwóch dni roboczych. Poważnym wyzwaniem finansowym będzie też doprowadzenie do używalności pneumatyki zawieszenia.
Subaru Forester III 2.0 D
Trzecia generacja Subaru Forestera produkowana w latach 2008-2013 w japońskich zakładach marki. To wcielenie definitywnie zerwało z wizerunkiem podwyższonego kombi – stając się SUV-em. Zrezygnowano także z drzwi pozbawionych ramek. Estetyczne nadwozie wciąż ma problemy z rdzą, a sytuację rozwiązuje cyklicznie powtarzana antykorozja. Wnętrze wykonano z twardych plastików. Całość jest jednak sumiennie zmontowana i wytrzymała. Przestrzeni wystarczy dla czterech osób. Na liście dodatków Forester zapewnia „pełną elektrykę”, szyberdach, przyzwoite nagłośnienie i komputer pokładowy.
Znakiem rozpoznawczym marki jest pancerny, stały napęd na cztery koła, który nie sprawia żadnych trudności. Mechanicy zgodnie polecają silniki benzynowe – uchodzą za trwałe i odporne. Unikać powinniśmy jedynego diesla 2.0 D o mocy 147 KM. To autorska konstrukcja Subaru trapiona przez mnóstwo wad konstrukcyjnych. Co gorsza, ceny części są znacznie wyższe niż u konkurentów.
Peugeot 3008 I 1.6 THP
Sporą popularnością na rynku wtórnym cieszy się Peugeot 3008 pierwszej generacji. Francuski SUV oferowany był tylko z przednim napędem (z wyjątkiem hybrydy) w latach 2009-2016. Jak przystało na wytwór koncernu PSA, nadwozie zostało doskonale zabezpieczone przed korozją. Kabina wykończono niezłej klasy tworzywami, nie ustępującymi od rywali. Na wygodnych fotelach i dość obszernej kanapie, bez trudu zmieścimy cztery dorosłe osoby. Oczywiście, dostajemy przeważnie do dyspozycji bogate wyposażenie: dwustrefową klimatyzację automatyczną, skórzaną tapicerkę, wyświetlacz HUD i szereg systemów wspierających kierowcę.
Obok dopracowanych silników diesla, mamy do dyspozycji jednostkę benzynową 1.6 THP o mocy 140-156 KM. Silnik to wspólna konstrukcja z BMW. Niestety, zmaga się z wadliwym napędem rozrządu i nadmiernym zużyciem oleju.
Jeep Patriot I 2.0 D
Jeep jest synonimem auta terenowego. Obok rasowych off-roaderów, od kilkunastu lat oferuje także popularne SUV-y. Od 2006 do 2017 produkowana była pierwsza generacja modelu Patriot. Kanciaste nadwozie przyzwoicie zabezpieczono przed korozją. Wnętrze niestety rozczarowuje typowo amerykańską jakością wykonania. Plastiki są twarde, tandetne i słabo spasowane. Tekstylia natomiast są wytrzymałe i łatwe w czyszczeniu. Wnętrze zapewnia wystarczającą przestrzeń dla czterech osób. Na liście dodatków Patriot oferuje klimatyzację, tempomat, skórzaną tapicerkę i prosty napęd 4×4.
Układ jezdny nie sprawia trudności, czego nie można powiedzieć o popularnym dieslu 2.0 D. To konstrukcja VW (TDI) z pierwszej, najgorszej serii. Generuje 140 KM. Niestety, musimy być przygotowani na wadliwy rozrząd, pękające głowice i szereg pomniejszych przypadłości. Znacznie lepszym wyborem będzie wysokoprężne serce od Mercedesa – 2.2 o mocy 163 KM.
BMW X3 F25 20i i 28i
Od 2010 do 2017 produkowana była druga generacja BMW X3 – F25. Popularny SUV Bawarczyków przekonuje do siebie wysoką jakością zabezpieczenia antykorozyjnego, dbałością o precyzję wykonania i estetyką. Wnętrze to istna klasa premium. Po zużyciu elementów nie jesteśmy w stanie ocenić faktycznego przebiegu egzemplarza. Jak przystało na BMW, lista opcji jest bardzo długa. Zawiera chociażby rozbudowane multimedia, sportowe fotele i szereg systemów wspierających kierowcę.
Bolączką modelu jest napęd na cztery koła xDrive, który okazuje się wrażliwą i usterkową konstrukcją. Co gorsza, popularny benzyniak 2.0 Turbo o mocy 184-245 KM zmaga się ze zwiększonym zużyciem oleju silnikowego i nietrwałym napędem rozrządu. Im młodszy egzemplarz, tym większa szansa mniejszą liczbę awarii.
Audi Q5 I 2.0 TFSI
Wielką popularnością na rynku wtórnym cieszy się pierwsze wcielenie Audi Q5. Niemiecki SUV klasy premium produkowany był w latach 2008-2016. Jak w innych modelach marki, problem korozji nadwozia nie występuje w ogóle. Także wytrzymałość wnętrza zostawia rywali daleko w tyle. Q5 zapewnia wystarczającą przestrzeń dla czterech osób. Poziom wyposażenia zależy od zasobności portfela pierwszego właściciela. Możemy liczyć na rozbudowane multimedia sterowane systemem MMI, skórzaną tapicerkę, niezniszczalny napęd 4×4 i szereg systemów bezpieczeństwa.
Problematyczny okazuje się popularny benzyniak 2.0 TFSI generujący 180-225 KM. Początkowo zachwyca dynamiką i rozsądnym spalaniem. Korzysta z bezpośredniego wtrysku paliwa, turbosprężarki i łańcucha rozrządu. Poza wadliwym, rozciągającym się łańcuchem rozrządu, wadą zgłaszaną przez mechaników jest nadmierne zużycie oleju silnikowego – winne są pierścienie tłokowe. Remont przynosi poprawę tylko na chwilę. Jeśli macie taką wersję, warto wozić w bagażniku bańkę z olejem.
Nie zawsze należy się bać
Mimo, że rynek wtórny przeżywa obecnie prawdziwe oblężenie, wciąż znajdziemy pośród ogłoszeń wiele perełek. Jeśli przypadkiem znajdziemy się w posiadaniu wadliwej wersji, ale z pełną i bogatą historią serwisową, wydatki mogą przyjść ze znacznym opóźnieniem. By ich uniknąć, lepiej postawić na dopracowane specyfikacje z wzorowym zapleczem części i serwisantów. Szkoda tracić czas na coraz droższych fachowców.