Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Używane kombi w dobrej cenie. Co wybrać?

Używane kombi to często poszukiwane auto przez Polaków. Nic dziwnego, takie nadwozie zapewni komfort rodzinom 2+2.
(fot. Shutterstock)

Używane auto z nadwoziem kombi to popularny wybór wśród wielu nabywców. Trudno się dziwić, auto w tej wersji jest znacznie bardziej funkcjonalne, niż w innych typach nadwozia. Bagażnik jest zwykle pojemniejszy niż w hatchbackach i limuzynach podobnej klasy. Większa przestrzeń bagażowa nie jest też uzyskana kosztem pojemności kabiny pasażerskiej. Doskonale wiedzą to również handlarze i importerzy używanych samochodów z zagranicy. Auta z nadwoziem typu kombi stanowią obecnie znaczny odsetek ofert obecnych na rynku wtórnym.

Niezależnie jednak od funkcjonalności samej bryły auta typu kombi, doskonale zdajemy sobie sprawę, że niektóre modele są bardziej obiecujące pod względem bezstresowej eksploatacji, inne – mniej. My zajęliśmy się kombiakami, które zasługują na zainteresowanie potencjalnego nabywcy. Uwzględniliśmy nie tylko konkretne modele aut z takim nadwoziem, ale zwracaliśmy też uwagę na możliwie trwałe i niekłopotliwe w serwisowaniu jednostki napędowe.

rodzinne kombi
Używane kombi to dobry wybór dla rodzin 2+2 (fot. Shutterstock)

Ma to znaczenie o tyle, że nawet w bardzo funkcjonalnych, lubianych i popularnych modelach kombiaków zdarzały się wersje silnikowe, czy wersje skrzyń biegów, które stanowią potencjalne ryzyko drogich napraw – zwłaszcza w aucie używanym. Oczywiście niezależnie od wyboru zawsze należy pamiętać o sprawdzeniu historii pojazdu, ogólnej jego kondycji itp. Zachęcamy do zapoznania się z naszym materiałem “5 rzeczy, o których trzeba pamiętać, zanim kupisz używane auto”.

Ryzykowne silniki – które należy omijać?

silnik spalinowy
Silnik spalinowy – nie każdy jest udany (fot. Shutterstock)

Dziś w dobie współpracy i synergii wielu marek w zakresie produkcji tak aut, jak i komponentów, warto pamiętać, że te same jednostki napędowe mogą pracować pod maską wielu modeli różnych marek. Poniżej krótka ściągawka, które silniki wysokoprężne i benzynowe mogą okazać się dość ryzykownym wyborem. Oczywiście tak naprawdę nie ma złotej recepty, że “dany motor jest na 100 proc. wtopą” – tak to nie działa. Zadbany model z niezbyt udaną konstrukcją silnikową może posłużyć nowemu nabywcy dłużej, niż zajeżdżone i zaniedbane auto z motorem o “legendarnej trwałości”. Niemniej w przypadku niżej wymienionych konstrukcji zalecamy ostrożność.

Potencjalnie ryzykowne silniki wysokoprężne w autach używanych:

  • 1.5 dCi (montowany w autach marki Renault, Dacia, Nissan, a także niektórych modelach Mercedesa) – szczególnie silniki o oznaczeniu K9K
  • 1.9 dCi (montowany głównie w Renault) – oznaczenie F9Q
  • 2.0 TDI PD (na pompowtryskach, nie mylić ze znacznie lepszym 2.0 TDI CR z common railem; silnik montowany w wielu autach marek należących do Grupy Volkswagena) – oznaczenia tej jednostki: BWV, BVD, BVE, BHW, BMA, BKP, BMP, BLX, BVX, BLY, BVZ, BLR, BVY, AXX, BWA, BPY, BRE, BRF, BVG, BLB, BNA, BPJ, BPW
  • 2.0d (silnik znajdziemy w autach marki BMW) – oznaczenie M47
  • 2.0d Boxer (motor stosowany w autach Subaru) – oznaczenie EE20
  • 2.2 D-4D (montowany w Toyotach i Lexusach) – oznaczenie 2ADFTV
  • 2.0 TDCi (znajdziemy w autach marki Ford) – oznaczenia: HJBA, HJBB, HJBC, FMBA, FMBB, N7BA
  • 2.0 CiTD (MZR-CD trafiał pod maski aut marki Mazda) – oznaczenie: RF7J
  • 2.5 V6 TDI (grupa VAG – VW, Škoda, Audi) – oznaczenia: BFC/BCZ/BDG
  • 2.1 CDI (Mercedes, Jeep, Chrysler, Infiniti) – oznaczenie OM651

Jeżeli chcecie wiedzieć więcej dlaczego akurat te silniki, zachęcamy do zapoznania się z artykułem “Lubisz diesla – uważaj na te silniki”

Potencjalnie ryzykowne silniki benzynowe w autach używanych:

  • 1.8 Dual VVT-i (Toyota) – oznaczenie 1ZZ-FE
  • 4.5 V8 (Porsche) – oznaczenie M48
  • 2.0 JTS (Alfa Romeo) – oznaczenie 937A1000
  • 2.2 Direct (Opel) – oznaczenia: Z22SE, Z22YH
  • 2.0 Twin Power (BMW) – oznaczenia: N20, B20
  • 1.4 TSI (grupa VW) – oznaczenie EA111, nie mylić ze znacznie lepszym EA211 o tej samej pojemności.
  • 2.0 TSI (grupa VW) – oznaczenie EA888, dotyczy pierwszych lat produkcji tego silnika, obecnie (od generacji III – EA888 gen. 3) błędy już poprawiono.
  • 1.6 THP (modele koncernu PSA, Mini, BMW) – oznaczenie EP6
  • 1.0 EcoTec (Opel) – oznaczenie X10XE
  • 1.8 Duratec SCI (Ford, Mazda) – oznaczenie: L8-DE, L8-VE

Również w tym przypadku zainteresowanych szczegółami odsyłamy do wcześniej opublikowanego materiału pt. “Najgorsze silniki benzynowe”.

Kwestię silników, co do których należy zachować ostrożność mamy za sobą. Czas zatem przejść do proponowanych przez nas modeli.

BMW E91

BMW serii 3 E91 (fot. M 93 / Wikimedia)

BMW i rodzinne, używane kombi? Pewnie wśród wielu osób takie stwierdzenie wywołuje dysonans poznawczy, jednak nie ulegajmy mitom. Wybierając serię 3 w nadwoziu kombi typoszeregu E91 mamy szansę na trafienie egzemplarza, który jeszcze posłuży. “Młodzi gniewni” zwykle wybierają jednak bardziej “sportowe” typy nadwozia. Paradoksalnie osobom, które chciałyby jeździć klasą premium (BMW zdecydowanie się do niej zalicza), a jednocześnie szukają auta do codziennej eksploatacji E91 może być naprawdę niezłą propozycją.

Jeżeli chcecie ponadto cieszyć się naprawdę niezłą dynamiką, warto polować na E91 z trzylitrowym dieslem typoszeregu M57. To naprawdę doskonały silnik. Zdaniem wielu ekspertów najlepszy diesel BMW jaki trafiał do aut tej marki w XXI wieku. Oczywiście fizyki nie oszukamy, większa pojemność oznacza większe spalanie, ale przy łagodnym traktowaniu ten silnik naprawdę potrafi być oszczędny. A w razie potrzeby mamy pod nogą spory zakres mocy, bo silnik ten oferowany był w wariantach od 184 do 306 KM, choć akurat w kombiakach z serii 3 znajdziemy warianty od 204 KM (325d) poprzez 245 KM (330d) do 286 KM (335d). Doskonała elastyczność i wysoka kultura pracy to atuty tego motoru. Niestety, ceny za wersje z tym silnikiem są wysokie, sięgają nawet 40 tys. zł. Bagażnik nie jest tak duży, jak w przypadku pozostałych kombiaków w naszym zestawieniu (ma 460/1385 l).

Citroën C5

Citroën C5 kombi, wersja poliftowa pierwszej generacji (zwanej niekiedy drugą, ze względu na znaczny lifting) – fot. Rudolf Stricker / Wikimedia)

C5 jako używane kombi, to zdecydowanie udane auto i mamy tu na myśli nawet I generację tego modelu, jednak zdecydowanie warto wybierać w tym przypadku egzemplarze po liftingu przeprowadzonym w 2004 roku. Pod maską optymalnym wyborem jest bardzo udany silnik 2.0 HDi, jeden z najbardziej udanych motorów wysokoprężnych XXI wieku. I nie bójmy się hydropneumatycznego zawieszenia. Jeżeli trafimy na zadbany egzemplarz (bo inne, nie powinny nas interesować), zawieszenie nie sprawi problemów. Za to komfort jaki oferuje to auto jest ponadprzeciętny. Na poliftowe C5 pierwszej generacji (niektórzy lifting określają błędnie jako kolejną generację, tak jest w niektórych serwisach ogłoszeniowych, w takim przypadku szukamy “drugiej” generacji), czyli tej produkowanej do 2008 roku, trzeba przeznaczyć ok. 15 tys. zł. Pamiętajmy o obowiązkowym “pakiecie startowym” (filtry, oleje itp.). Do naszej dyspozycji będzie duża przestrzeń w kabinie i bagażnik o pojemności 563/1310 l.

Citroën C5 Tourer, czyli kombi ostatniej generacji C5 (fot. M 93 / Wikimedia)

Jeżeli możemy sobie pozwolić na więcej, na rynku są też nowsze auta kolejnej generacji wytwarzanej w latach 2008 – 2017. Ponieważ interesuje nas kombi, szukamy wersji C5 Tourer. W tej generacji hydropneumatyka nie była już standardem, jednak np. jest szansa na nią trafić, bo była oferowana w niektórych odmianach silnikowych. Na przykład w 136-konnej oraz 163-konnej odmianie 2.0 HDi FAP. Słabszy silnik był oferowany w tej generacji tylko przez pierwszy rok produkcji, więc trafienie go na rynku i w dodatku z opcjonalną pneumatyką jest trudne. Łatwiej powinno być w przypadku nowszej (od 2009) odmiany 163-konnej. Bagażnik w nowszej C5 jest nieznacznie mniejszy, ma wymiary 533 l, ale za to po złożeniu tylnych oparć łączna przestrzeń jest większa niż u poprzednika – 1490 l. Ceny w tym przypadku startują od ok. 15 tys. zł, ale bezpieczniej założyć jednak nieco większy, 20 tys. złotowy pułap.

Mazda 6

Mazda 6 pierwszej generacji (fot. Skye Studio LK / Shutterstock)

O ile wyżej wspomniane kombiaki polecaliśmy raczej z dieslem pod maską, to tym razem jest inaczej. W przypadku Mazdy 6 w roli “używane kombi” zapomnijcie o dieslu! W miarę tanim wyborem będzie Mazda 6 pierwszej generacji, ale nie szukajcie aut starszych niż po lifcie z 2005 roku. Wcześniejsze modele były wręcz fatalnie zabezpieczone przed korozją. 0W nowszych jest nieco lepiej.

Pod maską najlepiej wybrać dwulitrową jednostkę benzynową MZR o mocy 147 KM (silnik trafił do wersji poliftowej). To wystarczająca moc by sprawnie ruszać z posad to auto, a jednocześnie cieszy się dobrą opinią jeżeli chodzi o trwałość. Z wspomnianych względów (korozja) warto szukać wersji zabezpieczonych (są takie). Trzeba się liczyć ze spalaniem rzędu 8-9 litrów w trasie, ale to normalne przy takich gabarytach i silniku benzynowym. Dobrze traktowana Mazda odwdzięczy się właścicielowi bezstresową eksploatacją. Co ważne, auto to na rynku wtórnym jest dość tanie, poliftowe egzemplarze to wydatek rzędu ok. 11-13 tys. zł. Pojemność bagażnika 505/1701 l.

Mazda 6 kombi drugiej generacji (fot. Dong liu / Shutterstock)

Wybierając nowszą generację produkowaną od 2007 roku (przeszła lifting w 2009), możecie liczyć na znacznie nowocześniejsze wnętrze, ale silnika nie zmieniajcie – 147-konna dwulitrowa benzyna to wciąż optymalny wybór w tej generacji. Pojemność bagażnika nieco większa niż u poprzedniczki: 519/1751 l. Jeżeli chodzi o ceny, to bez 20 tys. zł raczej nie rozpoczynajcie poszukiwań.

Opel Insignia Sport Tourer

Opel Insignia Sport Tourer, czyli po prostu Insignia kombi (fot. Ralf Ewald / Wikimedia)

Insignia weszła na rynek w 2008 roku i można śmiało powiedzieć, że weszła szturmem. Auto odcina się od kanciastości Vectry, a w ślad za ładnym nadwoziem idzie niepogorszona funkcjonalność, szczególnie gdy naszym celem jest używane kombi w tym wariancie modelowym. Niestety, Insignia była także popularnym autem flotowym, co oznacza, że na rynku wtórnym mogą znajdować się auta z naprawdę dużymi przebiegami rzeczywistymi. Mimo to, optymalnym wyborem jeżeli chodzi o jednostkę napędową jest w tym modelu diesel. Jednostka 2.0 CDTI cieszy się dobrą opinią, jest też popularna w tym modelu. Jeżeli uda wam się znaleźć zadbany egzemplarz, w którym właściciel dbał o auto i pilnował krótszych od zalecanych przez producenta okresów wymiany oleju (Opel zalecał co 30 tys. km – to za dużo!), szanse na niekłopotliwą dalszą eksploatację w naszych rękach rosną. Bagażnik to solidne 540/1530 litrów. Ceny? Dobrze jest przygotować przynajmniej 25 tys. zł.

Peugeot 508

Peugeot 508 SW (fot. Philip Lange / Shuttertstock)

Ponieważ naszym założeniem są w miarę przystępne ceny, w przypadku 508 powinniśmy rozglądać się raczej za przedliftowymi egzemplarzami Peugeota 508 SW z lat 2011-2015. Jeżeli chodzi o silnik, to zdecydowanie polecamy ten sam motor, co we wspomnianym wcześniej Citroënie C5, czyli wysokoprężny, bardzo dobry motor 2.0 HDi. Peugeot to auto najbardziej przestronne ze wszystkich wymienionych przez nas aut. Oznacza to, że w roli używanego kombi, przy trafieniu na zadbany egzemplarz, nie powinien zawieść oczekiwań rodziny. Budżet jakim powinniśmy dysponować w tym przypadku to przynajmniej 30 tys. zł.

Total
0
Shares