Duńska policja kilka skonfiskowała supersportowe Lamborghini Huracan mieszkającemu w Norwegii Irakijczykowi, który przez Danię właśnie, wracał do domu po zakupie auta w Niemczech. Długo się nim nie nacieszył.
Irakijczyk w drodze do domu spieszył się (chyba nawet za bardzo) na prom w Danii, na pokładzie którego przedostałby się do Norwegii. Na duńskiej autostradzie, z ograniczeniem do 130 km/h duńskie służby zmierzyły jego prędkość na poziomie 236 km/h. W tym roku duński parlament uchwalił drakońskie prawo (obowiązujące od 31 marca), na mocy którego władze mogą skonfiskować auto kierowcom prowadzącym w stanie nietrzeźwości lub przekraczającym znacznie (dwukrotnie) dopuszczalną prędkość. Skonfiskowane auta trafiają na licytację, z której dochód zasila skarb państwa.
Obywatel Iraku dosłownie kilka godzin przed złapaniem go przez duńską policję zakupił egzemplarz Lamborghini Huracan za kwotę ok. 1,2 mln zł. Dość drogo wyszła go przejażdżka przez Danię, tym bardziej że oprócz konfiskaty auta Irakijczyka ukarano mandatem. Zatem jeżeli zamierzacie podróżować przez Danię, warto o tym pamiętać, tym bardziej, że auto jest konfiskowane bez względu na to, czy jesteście jego właścicielem, czy też nie.
Podobny pomysł konfiskaty auta (choć na razie wyłącznie za jazdę w stanie nietrzeźwości) forsuje również polskie Ministerstwo Sprawiedliwości, o tej sprawie szerzej już pisaliśmy na naszych łamach.
Projekt rządu – utrata auta za 1,5 promila
Konfiskata aut w Polsce – pomysły Ministerstwa Sprawiedliwości