Producent modelu CX-30 boryka się ze spadkiem sprzedaży samochodów w Polsce. To dziwne, ponieważ Mazda posiada bogatą ofertę modnych i ładnych miejskich SUV-ów. Najmniejszy to CX-3. Rozmiar większy jest CX-30 i takie auto prezentujemy. Nad nimi góruje model CX-5.
Wersje
Klienci mogą wybrać jedną z trzech benzynowych wersji silnikowych: 2.0 Skyactiv-G o mocy 122 KM lub 2.0 Skyactiv-G o mocy 150 KM. Na szczycie oferty znajduje się silnik 2.0 Skyactiv-X o mocy 180 KM. Każdy z motorów może być połączony z manualną lub automatyczną skrzynią biegów i z napędem na przód, lub obie osie. Samochody występują w 5 wersjach wyposażenia. KAI, KANJO i HIKARI to odmiany dla aut z jednostkami Skyactiv-G. ENSO oraz 100th ANNIVERSARY zarezerwowane są dla pojazdów ze 180-konną jednostką. Do redakcji trafił model 2.0 Skyactiv-G 150 KM z manualną skrzynią biegów.
Nadwozie CX-30
Mazda CX-30 to model, o którym producent mówi, że został zaprojektowany na podstawie ewolucji języka stylizacji KODO – Duszy Ruchu. Faktycznie linie przedniej i tylnej części nadwozia są śliczne i CX-30 naszym zdaniem pozytywnie wyróżnia się na tle konkurencji. Uroku dodaje jej lakier w odcieniu Soul Red Crystal (dopłata 4 100 zł). Dwubryłowe nadwozie ma niecałe 4,4 metra długości i bardzo dobrze prezentuje się w meandrach nowoczesnych metropolii.
Wnętrze CX-30
Mazda z sukcesami flirtuje z elementami wyposażenia, które znamy z wnętrz aut premium. Czarnobrązowa tapicerka skórzana jest miękka i miła w dotyku, a deska rozdzielcza jest tak grubo obszyta, że mogłaby robić za materac. Co ciekawe producent nie ogranicza się do najbardziej oczywistych zabiegów. Nawet z pozoru banalne dywaniki są wysokiej jakości. Gdy wyjąłem je do wyczyszczenia, to czułem się, jakbym trzymał w ręku grubo utkany domowy dywan. Kabinę przecinają chromowane dodatki, które zdobią deskę rozdzielczą oraz boczki drzwiowe. Z przodu siedzi się wysoko i wygodnie – miejsca jest sporo, a kokpit otula kierowcę i pasażera. Z tyłu ilość miejsca jest jak na tę klasę aut przeciętną, ale nie ma tutaj mowy o ciasnocie. Bagażnik jest foremny, ma elektryczną klapę, podwójną podłogę i pojemność 430 l. Z przodu konsola centralna jest wysoka, a na samym jej środku znajduje się kontroler systemu multimedialnego i bardzo wygodnie osadzona gałka regulacji głośności.
Technologia
W testowanym egzemplarzu zainstalowany został system audio marki BOSE, który ma potężną siłę basu i przyjemne, ciemne brzmienie. Oprogramowanie multimedialne, które steruje funkcjami życiowymi tego auta, jest wyświetlane na osadzonym w podszybiu ekranie o wysokiej rozdzielczości. Takie umiejscowienie sprawia, że dotykowa obsługa byłaby kłopotliwa i dlatego wyświetlacz został pozbawiony tej funkcji. Pozostaje obsługa wolantem w konsoli, która jest intuicyjna, dopóki nie podłączymy telefonu. Apple Carplay to świetny interfejs, ale jest męczący w użytkowaniu, gdy kontroluje się go za pomocą joysticka. Deska rozdzielcza stworzona jest z myślą o komforcie pracy kierowcy. Zegary płynnie i elegancko łączą technologię analogowych wskaźników z wirtualnymi. Na uwagę zasługuje mały detal, który świadczy o dbałości o szczegóły. Zwyczajowo na desce rozdzielczej wskazówki migaczy zapalają się w banalny sposób. W CX-30 jest to wielostopniowy proces – one się wygaszają i rozpalają niczym lampy naftowe.
Wrażenia z jazdy
Nastawy zawieszenia w CX-30 są komfortowe. Układ kierowniczy jest precyzyjny i bardzo dobrze „rozmawia” z kierowcą. Na uwagę zasługuje genialna manualna skrzynia biegów. Zmiana przełożeń w CX-30 to czysta przyjemność. To ważne, ponieważ jeżdżąc tą Mazdą, często będziemy do tego zmuszeni. 2-litrowy wysokoobrotowy silnik dysponuje niewielkim momentem obrotowym w dolnym zakresie obrotów. Oznacza to, że jadąc ze stałą prędkością obrotową 3 tys. obr./min nie ma możliwości wykonania dynamicznego przyśpieszania bez zredukowania biegu. Aby nabrać prędkości, trzeba najpierw wkręcić silnik powyżej 4 tys. obrotów. Brak elastyczności motor wynagradza ochoczą pracą aż do końca skali obrotomierza. Duży plus należy się również za umiarkowany apetyt na paliwo. Wolnossący dwulitrowy motor zadowala się ok. 8 litrami benzyny na każde 100 km – to wynik godny podziwu. W osprzęcie silników benzynowych Mazdy CX-30 zastosowano, w wyposażeniu standardowym, system Mazda M Hybrid. TO Układ „miękkiej” hybrydy, który wyposażony jest w generator rozrusznika napędzany paskiem (ISG) i akumulator litowo-jonowy o napięciu 24 V. Wpływa on na zużycie paliwa i wspiera większe oszczędności poprzez recykling energii odzyskanej podczas zwalniania.
Bezpieczeństwo
Mazda CX-30 otrzymała maksymalną liczbę pięciu gwiazdek w serii testów zderzeniowych Euro NCAP. Szereg współdziałających systemów ostrzega przed potencjalnymi zagrożeniami i na bieżąco informuje o stanie pojazdu. Długa lista zastosowanych przez Mazdę technologii bezpieczeństwa (pod nazwą i-Activsense) pomaga kierowcy w uświadamianiu sobie i unikaniu potencjalnych zagrożeń. Oprócz tego Mazda CX-30 wyposażona jest m.in. w trzy najnowsze, nowo opracowane systemy bezpieczeństwa: Driver Monitoring, FCTA (Front Cross Traffic Alert) i CTS (Cruising & Traffic Support).
Pieniądze
Cennik Mazdy CX-30 rozpoczyna się od kwoty 101 900 zł za podstawowy model KAI. Pod jego maską będzie pracował silnik o mocy 122 KM. Testowany przez automotyw.com egzemplarz, to auto wycenione na 123 900 zł. Do tego należy doliczyć koszt lakieru Soul Red (4 100 zł) i pakietu Luxury Black (8 000 zł). Ostatni dodatek, to fabrycznie nakładana powłoka lakieru GTECHNIQ PLATINUM za 3 900 zł. To bardzo dobry ruch ze strony producenta, ktory dostrzega potencjał powłok ochronnych i oferuje je jako opcję wyposażenia. Finalnie prezentowany egzemplarz kosztuje więc 139 900 zł. To dość wygórowana cena, ale Mazda oferuje pokaźne rabaty, o których piszemy TUTAJ.
Czy kupić Mazdę CX-30?
CX-30 jest bardzo ładną i dojrzałą propozycją w tym segmencie rynku. Jeżeli lubimy jeździć autem, którego silnik uwielbia „wkręcać się na obroty”, to świetna manualna skrzynia biegów zapewni mnóstwo zabawy podczas całego okresu użytkowania. Największa zaleta CX-30 może niestety okazać się również jej największą wadą. Jeżeli CX-30 trafi w ręce klienta, który jest przyzwyczajony do potężnego momentu obrotowego z turbodoładowanych silników, to nawet tak potężny arsenał plusów, jakim dysponuje ten mały SUV, może okazać się niewystarczający. Alternatywa? Nowy w pełni elektryczny SUV Mazdy o nazwie MX-30. Tam przebieg momentu obrotowego jest zupełnie inny!