Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Volkswagen Arteon eHybrid – czy to dobry zamiennik diesla? Test

Volkswagen Arteon eHybrid, czyli debiutujący po liftingu modelu wariant z napędem hybrydowym plug-in. Jak go zrozumiesz, osiągniesz korzyści z eksploatacji.
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Diesle umierają. Nasze zdanie co do silników wysokoprężnych nie ma tu nic do rzeczy, to stwierdzenie faktu. Owszem, jeszcze dziś da się kupić auto osobowe z silnikiem wysokoprężnym, ale czas tych napędów jest już policzony. Producenci zatem próbują oferować oszczędne, oferujące szczyptę dynamiki, a jednocześnie zdolne do pokonania dłuższych tras auta. Jedną z takich propozycji jest Volkswagen Arteon eHybrid. Pokonaliśmy nim blisko 700 km, sprawdzając spalanie i zużycie energii w wielu scenariuszach. Czy to godny następca diesla? Owszem, ale pod warunkiem, że nie zapomnicie o ładowaniu.

Wygląd – nie ma co gadać, to najładniejszy Volkswagen

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
O tym liftbacku/fastbacku da się wiele powiedzieć, ale nie to, że jest brzydki (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Tak, wiem, dziś najmodniejsze są SUV-y i crossovery, ale gdy patrzeć tylko na estetykę to kolejny Arteon w naszej redakcji nie zmienia naszego zdania na temat wyglądu – to najładniejszy Volkswagen jakiego dziś możecie kupić. Co prawda model ten już okrzepł na rynku, bo oferowany jest od 2017 roku. Nasza wersja to oczywiście polift z 2021 roku, mimo to wciąż potrafi przyciągnąć spojrzenia.

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Długość prawie 5 metrów (4866 mm), rozstaw osi prawie 3 metry – to duże auto. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Opadająca linia dachu, duży rozstaw osi (2835 mm), bezramkowe szyby w czterech drzwiach, odnowione wnętrze, to auto w pierwszym kontakcie raczej mało kogo rozczaruje.

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Poczwórny wydech? Nie, podwójny, ukryty pod zderzakiem, chrom okala atrapy (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Oczywiście purystów spalinowej motoryzacji kilka rzeczy może drażnić, jak np. atrapy poczwórnego wydechu z tyłu (chromowane zaślepki). Ten prawdziwy jest podwójny i ukryty pod zderzakiem, przecież to auto prawie elektryczne i może jeździć bez emisji, prawda? Ano prawda, zajrzyjmy pod maskę.

Więcej o Arteonie znajdziecie też w naszym materiale o poliftowej, najnowszej wersji tego modelu

Dwa małe silniki na jedno duże auto – starczy?

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Pod maską niewielka jednostka 1.4 TSI oraz charakterystyczne, pomarańczowe kable wysokiego napięcia z napędu elektrycznego. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Testowany przez nas Volkswagen Arteon eHybrid to najmocniejsza hybryda plug-in w gamie tego modelu. Silnikiem spalinowym jest tu zaledwie silnik 1.4 TSI – choć koncern ma 1.5 TSI, to już jakiś czas temu argumentował, że to właśnie 1.4 TSI lepiej współpracuje z układem hybrydowym. Moc tego silnika spalinowego to 156 KM, jest on wspierany przez 115-konny motor elektryczny. Oba napędzają tę samą oś, przednią, a przekazaniem sumarycznej mocy 218 KM i 400 Nm zajmuje się również nieszczególnie nowa skrzynia DSG (dwusprzęgłowy automat) o sześciu, a nie siedmiu przełożeniach. Z identycznego napędu korzysta testowana przez nas wcześniej Škoda Superb iV, o której przeczytacie klikając link poniżej.

Škoda Superb iV – duża czeska hybryda z wtyczką

Na papierze 218 koników powinno zapewniać przyzwoitą żwawość – i tak w istocie jest, o ile będziecie pamiętać o ładowaniu baterii. Wyjątkiem jest tryb jazdy GTE, w którym auto dba również o naładowanie baterii mocą silnika spalinowego, gdy ta nie trafia tylko na koła. Arteon eHybrid startuje zawsze w trybie wyłącznie elektrycznym i “zaleca” jazdę na samym prądzie. Jeżeli co noc podłączanie ten pojazd do ładowania (co w zupełności wystarcza do całkowitego zapełnienia akumulatora trakcyjnego o pojemności 13 kWh brutto, czyli ok. 10 kWh netto), to wtedy krótsze dystanse naprawdę można pokonywać wyłącznie na samym prądzie.

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Obok przycisku uruchamiania silnika znajdziesz przycisk GTE – ten tryb daje najwięcej wzglednej frajdy z jazdy (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Jeżeli jednak chcecie poczuć pełną moc (nie aż tak znowu spektakularną) to zamiast trybów Comfort czy Sport wciskajcie przycisk GTE.

Zużycie paliwa, zużycie energii

Sprawdziliśmy Arteona w różnych scenariuszach: jazda po mieście w trybie wyłącznie elektrycznym, jazda po obwodnicy (trasy szybkiego ruchu) w trybie wyłącznie elektrycznym, jazda w trybie hybrydowym, jazda w trybie GTE, jak równiez jazda tym autem w dłuższą trasę, kiedy wiadomo, że energii w akumulatorze starczającym wg producenta na 50 km (de facto możecie liczyć na 42 km przy spokojnej jeździe, a gdy nie lubicie zachowawczej jazdy to i 35 km jest granicą rozładowania się akumulatora trakcyjnego) nie wystarczy na całą trasę. Dobra wiadomość jest taka, że akumulator nigdy nie rozładuje się do pełna, ale jeżeli nie chcecie by w trakcie wyprzedzania składów ciężarowych nagle skończyła wam się energia, co skuktuje zauważalnym spadkiem dynamiki, to korzystajcie z trybu GTE. W nim Arteon zawsze dba by energii wystarczyło nawet na najdłuższe wyprzedzanie. Dobra, poniżej uzyskane wyniki zużycia energii i spalania w różnych sytuacjach. Podpisy pod zdjęciami wyjaśniają w jakich okolicznościach uzyskaliśmy dany wynik:

VW Arteon eHybrid
Odbiór auta z parku prasowego, przejazd obwodnicą Warszawy (drogi klasy S) do redakcji, tryb jazdy wyłącznie elektryczny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Jak widać przejazd bez zużycia choćby grama benzyny jest jak najbardziej możliwy także na trasach szybkiego ruchu, Volkswagen Arteon eHybrid na samym prądzie może jechać do 130 km/h, więc i tak ponad limit na drogach klasy S (ekspresówki).

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Dynamiczna jazda przez miasto, także w trybie wyłącznie elektrycznym, częste skrzyżowania z czerwonymi światłami (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Jazda w gęstym porannym korku przez Warszawę (zobaczcie na średnią prędkość) w trybie wyłącznie elektrycznym, bez jakichkolwiek prób ekojazdy. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Jazda w trybie GTE po mieście, częste dohamowania i przyśpieszenia (liczne skrzyżowania z sygnalizacją) (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Jazda miejska z fragmentem drogi klasy S i głównie drogami o dopuszczalnej prędkości 70 km/h i 80 km/h (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Jazda obwodnicą Warszawy (drogi klasy S) w trybie GTE – zwróćcie uwagę, spalanie nie jest jakoś strasznie duże, a akumulator wręcz się podładował (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Płynna, zachowawcza jazda drogami klasy S i trasami o ograniczeniu 80 km/h w nocy (brak skrzyżowań, brak korków). Tryb GTE – znowu akumulator podładowany, a spalanie jeszcze mniejsze. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Najwyższe spalanie uzyskaliśmy, gdy jechaliśmy naszą dłuższą ok. 160 kilometrową trasę testową, powyższy rezultat to tuż za zjazdem z autostrady A2 (węzeł Kałuszyn) po pokonaniu ok. 50 km trasami szybkiego ruchu – taki wynik spalania uzyskacie jadąc najszybszymi drogami w Polsce (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com).
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Wynik po pokonaniu całe trasy testowej o długości 162 km, w różnych trybach, ale wyłącznie hybrydowych (nie korzystaliśmy z trybu wyłącznie na prądzie), część trasy to autostrada (patrz wcześniejsze zdjęcie), później drogi krajowe i przejazdy przez mniejsze miejscowości. (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wnioski? W mieście, przy dbałości o zapas energii w akumulatorze najbardziej opłacalnym trybem jest E-Mode, wówczas podczas krótkich dojazdów do pracy, do domu, na zakupy, po dzieci, etc. nie zużyjecie ani kropli benzyny i w zasadzie tylko od waszego temperamentu zależy czy przejedziecie tak 30 czy 50 km. Jednak w dłuższych trasach zalecamy korzystanie z trybu GTE – nie chodzi o sportową jazdę, bo auto nie jest w rzeczy samej sportowym pojazdem. Lecz o zachowanie się napędu hybrydowego. Jeżeli będziecie jeździć w trybie np. Comfort, to akumulator w dłuższej trasie się rozładuje i energii może nie starczyć np. na wyprzedzanie sznura TIR-ów. W trybie GTE taka sytuacja nigdy nie będzie mieć miejsca, bo w tym trybie układ napędowy jest tak zaprogramowany, by bateria zawsze była w jakimś stopniu napełniona, dzięki czemu kierowca w razie potrzeby ma pod stopą pełny potencjał auta. Auto osiąga setkę w 7,8 sekundy – to niezły wynik, ale osiągalny tylko, gdy w baterii jest prąd. Dlatego: primo: dbać o ładowanie, a secundo: w dłuższych trasach wybierajcie GTE.

Chcecie Arteona z większym bagażnikiem? Zobaczie test wersji Shooting Brake z 2.0 TSI

Ładowanie i wyniki średnie z całego testu

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Gniazdo do ładowania przyjmuje tylko prąd zmienny (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ładowanie auta ze zwykłego gniazdka jest wystarczające. Bez względu z jakim stanem baterii podłączacie auto, przez 8 godzin snu w domu, czy 8-godzinny dzień pracy, akumulator naładuje się w pełni. Na koniec jeszcze zużycia całościowe:

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Wynik z całego testu, tuż przed oddaniem auta do parku prasowego VW. Przejechaliśmy prawie 700 km, zużycie jest naprawdę “dieslowskie” jak na takie duże auto! (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Wynik uwzględniający jazdy poprzednich testerów i dystans ponad 1500 km (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Dla przypomnienia – Arteon eHybrid ma zbiornik mieszczący 50 litrów paliwa. Taka ilość wystarczy wam na 600 km jazdy, przy założeniu, że macie gdzieś ładowanie tego auta. Gdy zechcecie na raz (siłą rzeczy, bez doładowywania się i tankowania po drodze) pokonać dłuższy dystans, to – o ile nie będziecie gnać wyłącznie autostradami – macie szanse przejechać spokojnie 750 – 800 km na raz. Natomiast codzienna eksploatacja na krótkich dystansach w trybie wyłącznie elektrycznym odsuwa najbliższe tankowanie naprawdę w dość odległą przyszłość. Silnik spalinowy czasem i tak się włączy (by rozruszać choćby układ smarowania), ale spalanie rzeczywiste na krótkich trasach pokonywanych niemal wyłącznie na prądzie będzie ekstremalnie niskie.

Komfort i akustyka

Komfort? Nie możemy narzekać, hybrydowa odmiana Arteona nie jest mniej wygodna od wersji tego modelu z innym napędem, śmiemy nawet twierdzić, że zapewnia wyższy komfort dzięki akustyce. Zobaczcie nasze pomiary:

59,4 dBA w trybie GTE przy 100 km/h na godzinę (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pierwszy pomiar zrealizowaliśmy w trybie GTE, przy 100 km/h, gdy silnik spalinowy na szóstym biegu pracował z prędkością obrotową prawie 2000 obr./min. 59,4 dBA to znakomity rezultat, a ile uzyskaliśmy w trybie wyłącznie elektrycznym? Zobaczcie:

W trybie wyłącznie elektrycznym Arteon eHybrid jest oczywiście jeszcze cichszy, ale niewiele (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Jak widać uzyskany rezultat, gdy pracował wyłącznie silnik elektryczny, a prędkość dalej wynosiła 100 km/h jest nieco lepszy – 58,9 dBA. Na uznanie jednak zasługuje doskonałe wyciszenie silnika spalinowego, który zwiększa głośność zaledwie o pół decybela! Same wyniki są lepsze od wielu innych aut spalinowych, ale również elektrycznych. Np. niedawno przez nas testowany “kosmiczny” Hyundai Ioniq 5 był zauważalnie głośniejszy od tego Arteona.

Zobacz test elektrycznego Huyndaia Ioniq 5

VW Arteon eHybrid – werdykt i ceny

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Volkswagen Arteon eHybrid wymaga zrozumienia. Jeżeli pojmiesz jak funkcjonuje jego napęd, to… nie potrzebujesz już diesla. Nie pisaliśmy nic o wnętrzu auta, czy technice, bo o tym możecie przeczytać we wcześniejszych testach tego modelu, tu skupiliśmy się na napędzie hybrydowym i jego realnych właściwościach, ekonomice i zużyciu. Wygodne, przestronne auto, preferujące raczej spokojniejszą jazdę, ale zapewniające odrobinę dynamiki w tych sytuacjach drogowych, kiedy tego potrzebujemy.

VW Arteon eHybrid (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)
Hybryda ma nieco mniejszy kufer, ale to wciąż bardzo foremne 445 litrów (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Niestety, hybryda plug-in choć realnie potrafi zastąpić diesla w trasie, to jest od niego droższa. Za Arteona z 2.0 TDI o mocy 200 KM i napędem na przednią oś (jest słabsza wersja, ale równajmy do mocy naszej testówki) należy zapłacić wg aktualnego cennika od 182 290 zł za poziom wyposażenia Elegance, R-Line kosztuje prawie 3000 zł więcej. Tymczasem hybrydowy Arteon z napędem o takiej mocy, jak nasz egzemplarz startuje od 205 390 zł, a ten konkretny egzemplarz, który wam prezentujemy na zdjęciach to wydatek, bagatela, 242 760 zł. Ale… za 10 lat przynajmniej ten egzemplarz sprzedacie bez problemu. A jak będzie z dieslem? Tego nie wie dziś nikt.

Total
0
Shares