Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Test. Škoda Octavia iV. Czas pomyśleć o hybrydzie

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Najnowsza Octavia już kilka razy gościła w naszej redakcji, również w wersji hybrydowej. Sprawdzaliśmy jak kombi iV poradzi sobie w starciu z japońskim Priusem. Innym razem spędziliśmy kilka dni z najnowszym hybrydowym RS’em. Oznacza to, że dość dobrze wiemy „z czym się je” kombinacja napędowa złożona z silnika 1.4 TSI wspomaganego przez drugi – elektryczny. Ale teraz chyba trafiliśmy na wersję, w której czujemy się najlepiej. Dlaczego?

W iV klasyka łączy się z nowoczesnością

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV w wersji liftback to “klasyka” (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Minęło już wiele lat odkąd pierwsza nowożytna Octavia dołączyła do portfolio „Volkswagenowskiej” Škody jako taka bardziej pojemna i tańsza wersja Golfa 4. Dziś to jeden z najlepiej sprzedających się samochodów w Europie wschodniej, który jest celem na motoryzacyjnej mapie dla wielu ludzi w tym regionie. Dlatego czwarta odsłona Octavii to dojrzale, nowocześnie i elegancko narysowany samochód. Widać, że projektanci odpowiedzialni za lifting poprzedniej generacji byli na dywaniku u szefa, bo tym razem „wyraz twarzy” czeskiego auta jest bardziej minimalistyczny i wyrafinowany. Ale zasadniczo Škoda Octavia, to wciąż ten sam pojemny liftback, którego pokochaliśmy ponad 20 lat temu i choć kombi jest nawet bardziej pakowne, to właśnie długi opadający tył jest znakiem rozpoznawczym Czeszki. I to dlatego taki wóz jest, naszym zdaniem, idealny do „przemycania” nowych hybrydowych technologii. 

Co wyróżnia wersję iV?

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV – Stasiu podziwia hybrydowy napęd (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Temat aut łączących technologię silnika spalinowego z napędem elektrycznym jest dziś codziennością. Grupa Volkswagen dopracowała układ składający się z elektrycznego motoru sparowanego z benzynowym 1.4 TSI, gdzie obie jednostki przekazują moc poprzez 6-biegową dwusprzęgłową skrzynię DSG na przednią oś. Różne warianty „mocowe” trafiają pod maski wielu aut wykorzystujących płytę podłogową MQB. Do tej rodziny dołączyła również Škoda. W Octavii iV silnik benzynowy ma 156 KM, a elektryczny aż 115 KM. Razem wytwarzają one całkowitą moc 204 KM, a maksymalny moment obrotowy samochodu wynosi 350 Nm.

To jak jest z tym prądem?

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV ma gniazdo ładowania w lewym błotniku (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Trzecia, równie istotna, część systemu składa się z akumulatora litowo-jonowego o mocy 13 kWh umieszczonego w podłodze przed tylną osią. Jego pojemność brutto wynosząca 13 kWh odpowiada pojemności netto 10,4 kWh. To, co wyróżnia ten napęd od konstrukcji innego pochodzenia, to fakt, że tutaj silnik elektryczny korzysta z przełożeń skrzyni biegów, dzięki czemu auto może poruszać się wyłącznie przy pomocy energii elektrycznej do prędkości aż 140 km/h. A jeśli prądu zabraknie (niski stan naładowania oznacza automatyczne przejście w tryb hybrydowy), to zbiornik paliwa OCTAVII iV o pojemności 39,5 litra jest tylko o 5 litrów mniejszy od zbiornika w modelach wyposażonych w silnik spalinowy (2.0 TDI ma 55 litrów). W departamencie osiągów iV legitymuje się przyśpieszeniem od 0 do 100 km/h w 7,7 sekundy i prędkością maksymalną wynoszącą 220 km/h. Sprawdziliśmy i Octavia faktycznie „chce jechać”.

Wnętrze iV

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
Z tyłu jest wygodnie, ale przeciętny rozstaw osi determinuje przestrzeń na nogi (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Nowa Škoda mierzy 4689 mm długości i trzeba przyznać, że designerzy wnętrza wykorzystali ten atut, aby zapewnić jak najwięcej miejsca w kabinie. Z przodu siedzi się świetnie. Z tyłu miejsca jest również sporo, ale miejsca na nogi mogłoby być go nieco więcej. Cóż, rozstaw osi wynosi dość przeciętne 2686 mm i jakoś musiało zostać to odzwierciedlone w kabinie. Efekt jest taki, że siedzący za mną w foteliku Staś (lat 3) zostawił całe mnóstwo śladów od butów na oparciu przedniego fotela.

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
Takie fotele kosztują prawie 14 tys. zł (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Na szczęście w testowanym samochodzie były to siedziska z pakietu SEATS PREMIUM (13 950 zł) obszyte łatwą do wyczyszczenia skórą. A skoro o nich mowa to warto nadmienić, że są to ergonomiczne fotele PLUS z funkcją masażu, podgrzewania i wentylacji oraz certyfikatem AGR. Siedzi się w nich wspaniale, a na dodatek szum wentylatora od chłodzenia jest chyba moim ulubionym dźwiękiem w samochodzie, ponieważ po prostu mnie uspokaja.

Kokpit iV

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV komunikuje się za pomocą ekranów LCD (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Deska rozdzielcza jest prosta, ale elegancka i zdominowana przez dwa ekrany. Ten przed kierowcą może pokazywać wszystko od wizualizacji klasycznych zegarów aż po dużą mapę nawigacji. Ten pośrodku deski rozdzielczej ma wiele rozbudowanych funkcji, ale nie oszukujmy się – dziś korzystanie zeń ogranicza się do podłączenia Apple Carplay, które tutaj działa bezprzewodowo i wygląda świetnie.

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
“Witaj” (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Fajnie, że iV ma tę samą dwuramienną kierownicę co RS ze srebrnymi pokrętłami do obsługi. Polubiłem je bardzo, cały czas się nimi bawiłem. Ze wszystkich multifunkcyjnych kierownic na rynku i rozwiązań, które na nich występują, to jest chyba najfajniejsze i (moim zdaniem) dużo bardziej intuicyjne od dotykowych paneli w nowych modelach VW. Nasza Octavia miała na pokładzie wyświetlacz head-up, który tutaj rzuca obraz bezpośnierdnio na przednią szybę – to dużo lepsze i nowocześniejsze od zainstalowanego np. w Tiguanie wyświetlacza na specjalnej szybce nad zegarami. Bagażnik ma w liftbacku okrągłe 600 litrów pojemności i jest to wartość identyczna jak w przypadku wersji z klasycznym układem napędowym. 

Pieniądze 

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV liftback kosztuje jest o około 60 tys. zł droższa od bazowej 1.0 TSI (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Liftback iV występuje w wersji wyposażenia Ambition oraz Style. Ich ceny to odpowiednio 138 900 zł oraz 144 250 zł, ale to tego dochodzi wyposażenie dodatkowe. Czeska marka ma jednak ciekawie skonfigurowane, niedrogie pakiety Simply Clever, które pomagają dopasować Octavię do potrzeb. Na tle ceny samochodu bardzo dobrze wypadają koszty eksploatacji. Prądu wystarczało na około 40 normalnej jazdy. Mówi się, że statystyczny Kowalski nie przejeżdża dziennie więcej niż 50 km, więc faktycznie “wykręcenie” spalania na poziomie 1,5 litra na setkę przy częstym ładowaniu akumulatora jest możliwe. Jeśli jednak korzystamy jedynie z dobrodziejstwa etyliny, to zapotrzebowanie kształtuje się na poziomie 6 litrów na 100 km w trybie jazdy, w którym pojazd decyduje o wszystkim automatyczne. Gorzej jeśli chcemy naładować akumulator z silnika benzynowego – wtedy apetyt na paliwo przekracza 10 litrów – nie polecamy. 

Škoda Octavia iV: kupić, nie kupić?

ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)
ŠKODA OCTAVIA iV liftback (fot. Krzysztof Kaźmierczak / automotyw.com)

Škoda Octavia to faktycznie marzenie wielu naszych rodaków. Niebieska Czeszka wzbudziła dużą sympatię nie tylko u często zagadujących mnie o samochody sąsiadów, ale nawet przypadła do gustu gościom zlotu motoryzacyjnego, czego się raczej nie spodziewałem. Według mnie Octavia to bardzo udana i komfortowa konstrukcja. Moja pierwsza jazda tym egzemplarzem odbyła się bezpośrednio po najnowszej sportowej, surowej i wspaniałej Toyocie GR Yaris i muszę przyznać, że w Škodzie poczułem się wręcz luksusowo. Dobrze wygłuszone, napędzane silnikiem elektrycznym auto, gdzie szumiała jedynie wentylacja fotela kierowcy, było dla mnie niczym ciepły ziołowy kompres na zmęczone czoło. Na koniec pragnę zwrócić uwagę chętnych zakupić hybrydową Octavię, że mocniejszy RS iV nie jest już tak fajny, jak „zwykła” hybryda. Charakterystyka tego napędu nie jest wystarczająco mocna i zadziorna do wersji “hot”, za to tutaj sprawuje się idealnie. 

Total
0
Shares