Wielka przygoda Leo Messiego z klubem FC Barcelona zakończyła się w sposób najmniej spodziewany, ale natura nie znosi próżni, najbardziej utalentowany piłkarz XXI wieku trafi do paryskiego PSG. Leo Messi będzie musiał się zatem przeprowadzić, ale środków transportu mu nie brakuje. Jak wygląda jego kolekcja motoryzacyjna?
Ferrari 335 S Spider Scaglietti – super! Tylko że…
Klasyczne, kultowe i oczywiście obowiązkowo czerwone. To najdroższy wóz przypisywany kolekcji piłkarza. Prawdą jest, że został wylicytowany za zawrotną sumę ok. 37 milionów dolarów. Klasyczny bolid z 1957 roku napędza 4-litrowy wolnossący silnik V12, ale ten konkretny egzemplarz ma też ciekawą historię. Jest to bowiem samochód, w którym w 1958 roku podczas kubańskiego Grand Prix triumfował Sir Stirling Moss. Pytanie, czy na pewno Messi kupił to auto? On sam raczej temu zaprzeczył prezentując bezpośrednio po aukcji takie oto zdjęcie, podpisując je “mój nowy samochód”.
Natomiast to co wiemy, to fakt, że w kolekcji Argentyńczyka znajdują się inne wozy włoskiej marki: np. Ferrari 335 S Spider Scaglietti, czy szybkie i zrywne Ferrari F430 Spyder.
Audi – wiele modeli
To akurat nie powinno dziwić, bo niemiecka marka przez wiele lat była jednym ze sponsorów Dumy Katalonii. Na pewno w garażu Leo Messiego stacjonował Audi RS6, Audi A7 oraz duże, wygodne, rodzinne Audi Q7. W kolekcji piłkarz ma najprawdopodobniej także Audi R8 Spyder.
Pagani Zonda Tricolore
Chyba najbardziej egzotyczny pojazd w kolekcji Leo Messiego. Ten sportowy bolid z silnikiem V12 o pojemności 7,3 litra z 6-biegową przekładnią automatyczną kosztował piłkarza jakieś 2 miliony dolarów, czyli mniej niż ten zarabia w miesiąc (właściwie: zarabiał w FC Barcelona, ale PSG nie pozwoli przecież Messiemu “głodować” 😉 ). Wersja Tricolore pierwotnie była… jednym zaledwie autem, potem się to zmieniło, ale w dalszym ciągu nie jest to “masowa produkcja”.
Pagani Huayra Tricolore, zobacz wyjątkowy samochód
Maserati Gran Turismo MC Stradale
Przez jakiś czas w rękach Argentyczyka znajdowało się też słynne, włoskie gran turismo. Ponoć Messi lubił nim jeździć, ale ostatecznie – jak wieść gminna głosi – zdecydował się na sprzedaż tego modelu.
Mercedes SLS AMG
No i na koniec jeszcze Mercedes SLS AMG, czyli kolejne, wyjątkowe auto, z którego dumny byłby każdy kolekcjoner. Oprócz powyższych Messi oczywiście korzysta także z bardziej “normalnych” aut. Podobno lubi rodzinnego Land Rovera Vogue. A co z Bugatti, Lamborghini… nic o tym nie wiemy. Cóż, Messi najwyraźniej woli piłkę niż samochody. Trudno mu się dziwić.