W gamie modelowej BMW serii 3 od zawsze można było znaleźć cywilne, ale jednocześnie mocne, bardzo dynamiczne wersje. Fani marki zapewne pamiętają E21 323i, E30 325i, E36 328i, czy E90 335i. W aktualnej generacji (G20) taka rola przypadła BMW M340i xDrive. Czyżby M3 stało się niepotrzebne?
BMW M4 Competition – pierwsza jazda
Sportowiec? Owszem, ale nie napompowany mięśniak
Intrygujący, elegancki lakier w kolorze zielonej butelki, to pierwsza rzecz na jaką zwróciłem uwagę w tym konkretnym aucie. Poza matowo srebrnymi obudowami lusterek, 19-calowymi felgami, podwójnym wydechem i trochę bardziej agresywnie zaprojektowanym przednim zderzakiem nie widać większych różnic między zwykłą, dobrze wyposażoną „trójką”. To dobrze, bo dzięki temu ten samochód nie kipi swoimi zdolnościami dynamicznymi. Sylwetka ma w sobie zarówno elegancję, jak i odrobinę sportu.
Obszerności w środku brak, ale ergonomia bez zarzutu
Seria 3 nigdy nie grzeszyła obszernym i praktycznym wnętrzem, traktując tylną kanapę trochę jak przysłowiowe zło konieczne. Zawsze skupiano się na kierowcy i tym, żeby to on czuł się w tym aucie najlepiej. Dlatego przednie fotele zwyczajem BMW są wygodne i dobrze otulają ciało, mając również sportowe inklinacje, dzięki którym dynamiczna jazda to przyjemność. Wszelka obsługa – jak to w BMW – intuicyjna, a sterowanie multimediami odbywa się dotykiem, głosem lub gestami. To ostatnie działa sprawnie, ale używam tego zazwyczaj z ciekawości, bo w normalnym życiu wolę tradycyjne przyciski. Kiedy już zapamiętasz gdzie są, mniej rozpraszają podczas jazdy. Mój telefon z jabłkiem na obudowie połączył się błyskawicznie z systemem, więc przez cały test korzystałem – tak jak lubię – z Apple CarPlay. Audio Harman Kardon w BMW M340i xDrive warte jest dopłaty 4060 zł, bo dźwięk, jak na auto oczywiście, jest ciepły i naturalny.
BMW M340i xDrive – rodziny 2+2 polubią to auto
Byłbym niesprawiedliwy, gdybym powiedział, że BMW M340i xDrive jest ciasne, ale jeśli przestrzeń jest dla Ciebie priorytetem, to zapewne wybierzesz serię 5, albo w porywie ślepej oszczędności zainteresujesz się Skodą Superb. Bagażnik, jak to w sedanie tej wielkości, czyli nie zakochają się w nim posiadacze kart Dużej Rodziny, ale tym, którzy reprezentują konfigurację 2+2 wystarczy, tym bardziej, że zawsze można posiłkować się dodatkowym boxem na dach.
Układ napędowy BMW 340i xDrive to największy atut tego wozu
To wszystko jest tylko wstępem, a wisienką na tym zielonym torcie jest silnik. Sześciocylindrowce bawarskiej marki już kilkadziesiąt lat temu zyskały uznanie za ich gładką pracę, żywiołowe wspinanie się na obroty, siłę i dźwięk. Ta konkretna jednostka o oznaczeniu B58 ma doładowanie turbosprężarką twin-scroll, dzięki czemu w przeciwieństwie do wolnossącego silnika już poniżej 2000 obrotów na minutę coś się zaczyna dziać (żeby być precyzyjnym – 500 Nm dostępne jest od 1850 do 5000 obr./min). Oczywiście uważny purysta dostrzeże bardzo delikatne opóźnienie na linii pedał gazu – reakcja silnika, ale dla zwykłego śmiertelnika jest ono niewyczuwalne.
Duża moc, ale dawkowana bez brutalności
Motor zapakowany pod maskę BMW M340i xDrive jest jak delikatna, kaszmirowa rękawiczka na dłoni boksera wagi ciężkiej. W normalnym użytkowaniu miękki i delikatny, ale w razie potrzeby potrafi uderzyć piekielnie mocno wystrzeliwując samochód z brutalną siłą. 374 konie mechaniczne pozwalają na rozpędzenie się w 4,4 s do 100 km/h, a prędkość maksymalną zablokowano na 250 km/h.
BMW M340i xDrive potrafi być oszczędne
Nie sposób nie wspomnieć o instalacji miękkiej hybrydy, gdzie 11 KM i rozruszniko-alternator pozwalają na mikroskopijne oszczędzanie paliwa i lżejszą jazdę. Na drodze ekspresowej przy poruszaniu się z dozwolonymi w Polsce prędkościami ten samochód zużywał nawet poniżej 7 litrów na 100 kilometrów. W mieście te wartości rosną do około 11 litrów benzyny/100 kilometrów.
Bez adaptacyjnego zawieszenia ani rusz
Czymże jednak byłby najmocniejszy nawet silnik bez dobrze zestrojonego zawieszenia? BMW M340i xDrive jest zwinne i dynamiczne. Adaptacyjne zawieszenie potrafi komfortowo przenosić kierowcę i pasażerów nad wybojami, ale też bez zbędnych nerwów trzymać auto w szybkich łukach, w ciasnych zakrętach, przypominając o swoim istnieniu tylko na gorszych drogach klasy B.
Brukowane bulwary? Pokonujcie je w trybie Comfort
Niewątpliwa zasługa przypada tutaj też sportowemu dyferencjałowi, który tak rozdaje moment na koła, żeby auto w każdych warunkach miało optymalną trakcję. W trybie sportowym na zaniedbanym asfalcie wygoda pasażerów dramatycznie spada, dlatego też najlepszym trybem na co dzień jest tryb Comfort, łagodzący nieco reakcje silnika, skrzyni biegów i układu kierowniczego i zmiękczający zawieszenie. To złoty środek.
Łopatki są, ale nie musisz z nich korzystać
Sportowa, 8-biegowa skrzynia Steptronic ma skrócone przełożenia względem zwykłej. Dla chętnych do zarządzania biegami na własną rękę, są łopatki przy kierownicy. Jest też możliwość skorzystania z Launch Control, który pomoże ci wystartować w najlepszym możliwym czasie.
BMW M340i xDrive – werdykt
BMW 340i xDrive to diabeł w szytym na miarę garniturze. Samochód, który potrafi być komfortowym środkiem do przemierzania nawet długich tras, będąc jednocześnie maszyną, umiejącą piekielnie szybko przyspieszać i dawać pierwotną, dziecięcą radość z dynamicznie pokonywanych zakrętów.
Nie jest obszerny i praktyczny, a w kwestiach rodzinnych przypisałbym mu określenie „wystarczający”. Wracając do pytania z początku materiału – to auto oczywiście nie jest w stanie zastąpić M3, nie jest tak ostre, dynamiczne i precyzyjne, ale w codziennym użytkowaniu dużo bardziej przyjazne i może być jego namiastką dla kogoś, kto musi zdecydować się na jedno auto. Mi najbardziej podobały się w tym aucie trzy rzeczy – niepozorny wygląd, uniwersalne zastosowanie i wspaniały silnik. Z obowiązku wspomnę o cenie. Wyjściowo 275 900 zł, a prezentowany egzemplarz wyceniono na 372 920 zł.
A może jakieś inne, szybkie auto? Zobaczcie nasz test VW Golfa R