Nowe serce – na ten niezwykle cenny dar oczekiwał pacjent, dla którego była to jedyna szansa na uratowanie życia. W takich przypadkach decydujący jest czas i sprawna organizacja. Każde opóźnienie może przecież przekreślić szanse na dokonanie przeszczepu. Tym razem w ciągu 1,5 h policyjni piloci z Poznania dostarczyli serce do przeszczepu z województwa zachodniopomorskiego do Wrocławia. Jak tego dokonali?
Samochód by nie wystarczył
Jedyną szansą na uratowanie życia jednego z pacjentów szpitala we Wrocławiu był przeszczep serca. Gdy tylko okazało się, że potrzebny narząd jest w innej placówce medycznej, ale dosłownie na drugim krańcu Polski, koordynator do spraw transplantacji wrocławskiego szpitala poprosił Policję o pomoc przy transporcie serca do przeszczepu.
W tym celu policjanci wykorzystali jedną z najnowszych maszyn Lotnictwa Policji śmigłowiec Bell 407GXi. Oficerowie wystartowali ze swojej bazy, by dotrzeć na lądowisko w bliskiej odległości od szpitala, z którego organizowano transport narządu. Przed 14.00 przed jednym ze szpitali w Zachodniopomorskiem wylądował policyjny śmigłowiec. Chwilę później załoga w składzie: zdobywająca doświadczenie lotnicze pilotka, instruktor pilot oraz mechanik obsługi zabrała na pokład lekarza z wyjątkowo cennym ładunkiem – sercem dla jednego z pacjentów oczekujących na przeszczep w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu.
Jest jest czasu na przeszczep?
W przypadku serca, czas niedokrwienia (tj. od pobrania do wszczepienia narządu) nie powinien przekroczyć 4 godzin. Na transport zakłada się maksymalnie 2,5 h. Policyjni piloci potrzebowali na przetransportowanie serca 1,5 h. Wykorzystali w tym celu jedną z najnowszych maszyn Lotnictwa Policji śmigłowiec Bell 407GXi
To nie pierwszy raz gdy serce leci helikopterem
Nie był to pierwszy raz, kiedy policyjni piloci pomagali dostarczyć serce dla pacjenta. Z policyjnym lotnictwem wrocławski szpital współpracował już pod koniec lutego br. Lotnicy z Warszawy wykonywali wówczas podobny lot, tym razem z Ostrołęki do Wrocławia. Dzięki sercu dostarczonemu na czas po miesiącu pobytu w szpitalu 20-letnia pacjentka – druga, której w tym szpitalu przeszczepiono wówczas narząd, wróciła do domu. Choć nie miała wcześniej schorzeń kardiologicznych, trafiła do placówki medycznej z zapaleniem mięśnia sercowego. Sytuacja była dramatyczna, ale pacjentka otrzymała drugie życie. mamy nadzieję, że i tym razem pacjent będzie mógł dalej cieszyć się życiem.