Nissan Qashqai to jeden z najbardziej rozpoznawalnych crossoverów segmentu C na rynku. Czym zaskoczyli Japończycy w nowej odmianie? Ciekawie zarysowane nadwozie może się podobać, pod maską? Dwa rodzaje napędów w pięciu wariantach. Wszystkie to hybrydowe, choć, zupełnie różne hybrydy.
Nissan Qashqai 3. generacji to auto zbudowane na nowej platformie konstrukcyjnej Aliansu, CMF-C. To automatycznie oznacza, że możemy oczekiwać auta nie tylko nowoczesnego konstrukcyjnie, ale przede wszystkim technologicznie. Przypomnijmy, że to potencjał platformy decyduje o tym, jak “inteligentne” będzie dane auto.
Design – nam się podoba, Europejczykom też powinien
Nowy Nissan Qashqai, co podkreślali przedstawiciele marki podczas premierowej prezentacji to auto naszkicowane przez projektantów z londyńskiego Nissan Design Europe. Jak podkreślał Marco Fioravanti, wiceprezes ds. planowania produktów w Nissan Europe: „Punktem wyjścia do zaprojektowania i opracowania nowego modelu Qashqai była pogłębiona analiza naszej relacji ze wszystkimi klientami, którzy w ciągu ostatnich 13 lat zdecydowali się na zakup modelu Qashqai. To pozwoliło nam zrozumieć ich potrzeby, a przede wszystkim dowiedzieć się, co jest dla nich szczególnie ważne w crossoverze, którego używają i na którym polegają każdego dnia”
Sylwetka nowego crossovera, choć japońskiej marki jest bardzo europejska. Auto jest wizualnie bardziej zwarte, nieźle prezentują się wydatnie narysowane nadkola. Rozstaw osi w najnowszej generacji wzrósł o 20 mm w stosunku do poprzednika (więcej o nim przeczytacie w naszej recenzji Nissana Qashqai drugiej generacji). Auto posadzono też na imponujących, niedostępnych we wcześniejszym modelu aż 20-calowych obręczach ze stopów lekkich. Przynajmniej nikt nie udaje, że to pojazd terenowy – modna bulwarówka do miasta? Jak najbardziej tak. Większy rozstaw osi to nie jedyna zmiana. Nadwozie nowego Qashqaia jest nieco wyższe od poprzednika (o 25 mm), auto jest też szersze o 32 mm od poprzedniej generacji.
Przód nowego Nissana to powiększony grill z charakterystycznym motywem w kształcie litery V, oczywiście nie mogło zabraknąć chromowanych ornamentów.
Wizualnie rozpoznawalne i wręcz “drapieżne” reflektory to oczywiście LED-y w dodatku matrycowe. Dostosowują one kształt wiązki światła do warunków drogowych i innych użytkowników drogi. Reflektory składają się z 12 indywidualnych segmentów). Światła do jazdy dziennej Nissan nazywa boomerang lights. Mają niby kształt bumerangu – no mniejsza, w każdym razie prezentują się naprawdę nieźle.
Z boku nowy Qashqai ma bardziej atletyczny i dynamiczny wygląd dzięki pojedynczej ostrej linii, która biegnie wzdłuż całego nadwozia, nadając sylwetce bardziej wyrazisty wygląd, a także dodając jej dynamiki.
Auto ma być oferowane w 11 kolorach nadwozia. Oprócz tego klienci będą mogli wybrać 5 dwukolorowych zestawień auta.
Nowy Nissan Qashqai – ucyfrowione wnętrze
We wnętrzu nowego crossovera Nissana powita pasażerów większy, 12,3 calowy ekran ciekłokrystaliczny wirtualnych tablic na desce rozdzielczej przed kierowcą, a także – również większy niż u poprzednika – 9-calowy wyświetlacz systemu Nissan Connect w konsoli centralnej.
Ciekawostką jest również duży, bo aż 10,8-calowy wyświetlacz przezierny (Head-up Display) typu projekcyjnego. Obraz jest rzutowany na linii wzroku na przedniej szybie. Oczywiście system multimedialny jest zgodny z Apple CarPlay i Android Auto, a pierwsze z tych rozwiązań jest dostępne również podczas połączenia bezprzewodowego.
Dzięki aplikacji NissanConnect Services na smartfonie dostępne są funkcje zdalnego sterowania niektórymi funkcjami samochodu, takie jak uruchomienie sygnału dźwiękowego, włączenie świateł czy zamykanie i otwieranie drzwi. Istnieje również możliwość ustawienia w aplikacji inteligentnych powiadomień, w tym między innymi dotyczących przekroczenia określonej prędkości, czasu jazdy lub wyznaczonej strefy – co może być użyteczne w scenariuszach użyczenia własnego pojazdu.
Systemem nawigacyjnym na pokładzie nowej generacji Qashqaia pozostaje TomTom 3D Maps & Live Traffic z bezprzewodową aktualizacją map i informacjami o aktualnej sytuacji na drogach przesyłanymi w czasie rzeczywistym. Auto jest oczywiście stale połączone z internetem – dziś to już standard. Punkt dla Nissana za to, że rozsądnie rozplanował gniazda ładowania sprzętu mobilnego w kabinie pasażerskiej, oczywiście nie mogło zabraknąć “modnych i nowoczesnych” gniazd USB-C, ale pasażerowie mają do dyspozycji również starsze, ale wciąż najpopularniejsze gniazda typu USB-A.
W kabinie nieco więcej przestrzeni
Jeżeli chodzi o wygodę poprawiono ją wszystkim pasażerom. Większy rozstaw osi w nowym Nissanie Qashqai i szersze oraz wyższe nadwozie pozwoliły wygospodarować więcej miejsca dla podróżujących. Przestrzeń na nogi dla pasażerów na tylnych fotelach wzrosła o 28 mm, do 608 mm. Jednocześnie zwiększono odległość dzieląca kierowcę od pasażera na przednim fotelu. Dzięki niewielkiemu powiększeniu gabarytów samochodu przestrzeń nad głowami użytkowników z przodu i z tyłu została zwiększona o 15 mm.
Powiększony został również bagażnik, do którego dostęp w nowej generacji można uzyskać bezdotykowo. Przestrzeń bagażowa jest większa w stosunku do poprzednika o 74 litry, tym samym w najnowszym wydaniu Qashqai przekroczył barierę 500 litrów: dokładna pojemność VDA to 504 litry. To spora różnica, skąd wynika? Tajemnicę wyjaśnia przekonstruowane, bardziej kompaktowe zawieszenie tylnej osi, co pozwoliło obniżyć podłogę bagażnika o 20 mm.
Rodzice z pewnością docenią fakt, że tylne drzwi nowego Qashqaia można otworzyć niemal pod kątem prostym (85 stopni), wyjęcie pociechy z fotelika nie będzie wymagać fakultetu z akrobatyki i wyższego stopnia jogi.
Nowy Nissan Qashqai – co pod maską?
Gama najnowszego crossovera japońskiej marki może być napędzana czteroma wariantami dwóch typów jednostek napędowych. Bazowo nowy Nissan Qashqai otrzyma benzynowy silnik o pojemności 1.3 litra pracujący w układzie miękko-hybrydowym, generujący 140 KM mocy i 240 Nm momentu przekazywanych wyłącznie na przednią oś za pośrednictwem 6-biegowego manuala.
Mocniejszy wariant to wciąż ten sam miękko-hybrydowy benzyniak, ale już o mocy 158 KM i 260 Nm, wciąż z manualem 6b i napędem na przód. Kolejna wersja, zostajemy przy 158-konnym wariancie silnika 1.3 z miękką hybrydą, ale łączonym już z bezstopniową przekładnią X-tronic, w tym przypadku jest również dostępny napęd 4×4, a maksymalny moment obrotowy rośnie do 270 Nm.
Najciekawsza i wyróżniająca nowego Nissana jest jednak najmocniejsza odmiana napędu określana przez Nissana jako e-Power. Nissan określa to jako “auto elektryczne, w którym nie martwisz się o zasięg”. O czym mowa? e-Power to nic innego jak hybryda szeregowa. Nowy Nissan Qashqai to pojazd, którego koła napędzane są wyłącznie przez silnik elektryczny o mocy 188 KM z bezpośrednim przełożeniem. Moment obrotowy również jest w tym przypadku największy, ale energii akumulatorom dostarcza 1,5-litrowy motor benzynowy o mocy 154 KM pełniący jedynie rolę generatora energii przekazywanej do akumulatora napędowego dla silnika elektrycznego. Oznacza to – w teorii – niższe zużycie paliwa niż w przypadku napędu spalinowego, bo silnik spalinowy pracuje wyłącznie w optymalnym pod względem efektywności energetycznej zakresie obrotów – kierowca nie ma żadnego wpływu na jego parametry, a zadaniem tego motoru jest jedynie ładowanie akumulatorów trakcyjnych. Oczywiście Qashqai z tym napędem został również wyposażony w rekuperacyjny system prowadzenia e-Pedal doskonale znanym nam z Nissana Leafa (przeczytajcie nasz materiał o Leafie)
ProPilot nowej generacji
W nowym Nissanie Qashqaiu debiutuje też system ProPilot drugiej generacji, trzeba jedynie pamiętać, że pełnię jego możliwości uzyskamy wyłącznie w modelu z automatem X-tronic. ProPilot z Navi-link odpowiednio przyspiesza lub wyhamowuje samochód, aby poprawić płynność jazdy jednym pasem autostrady. System może automatycznie zwiększyć prędkość pojazdu do zadanego poziomu i w razie potrzeby, np. podczas jazdy w korku, wyhamować go i zatrzymać. ProPilot jest również w stanie automatycznie wznowić jazdę, jeżeli zatrzymanie samochodu nie trwało dłużej niż 3 sekundy, a stojące przed nim pojazdy ruszyły. W przeciwnym razie (gdy postój trwał dłużej) kierowca musi trącić nogą pedał przyśpieszenia. ProPilot może również korzystać z danych z systemu nawigacji i odpowiednio dostosowywać prędkość, na przykład zwalniając przed ostrym zakrętem lub zjazdem z autostrady.
Dodatkowym zabezpieczeniem jest inteligentny system automatycznego hamulca awaryjnego z funkcją przewidywania ryzyka kolizji. Czujniki radarowe monitorują ruch na pasie przed pojazdem, aby wykryć ewentualne gwałtowne hamowanie jadącego z przodu samochodu. System uruchamia wówczas układ hamulcowy, aby zmniejszyć prawdopodobieństwo kolizji.
Całość? Nie mamy wątpliwości, że popularność Qashqaia za sprawą modelu najnowszej generacji nie spadnie. Już niebawem nasz first contact z tym modelem. Bądźcie z nami!