W motoryzacji często mówi się o tym co „najnowsze” i ”najnowocześniejsze”. Pamiętajmy jednak, że minęły już 132 lata od pamiętnej podróży Berthy Benz z Mannheim do Pforzheim i z powrotem. Pionierka pokonała wtedy ponad 200 km za sterami wizjonerskiego pojazdu The Benz Patent Motor Car i pokazała, że w przyszłości świat będzie skomunikowany dzięki samochodom. Faktycznie tak się stało i skłoniło nas to do refleksji. Jaki najstarszy samochód można kupić w polskim internecie? Odpowiedzi szukaliśmy na najpopularniejszym portalu aukcyjnym.
Chevrolet 490 sprzedawany w Polsce
Link do ogłoszenia samochodu, o którym piszemy jest TUTAJ. Obecnie w Polsce najstarszym ogłaszanym na Otomoto pojazdem jest Chevrolet 490 z 1917. Pojazd oferowany za 119 tys. zł zarejestrowany jest jako zabytek. Nic dziwnego, w końcu ma na karku ponad 100 lat. Mimo leciwego wieku ten egzemplarz jest w świetnym stanie. Wnętrze ma nową tapicerkę, czarny lakier nadwozia lśni, a drewniane felgi wyglądają, jakby stolarz właśnie skończył nad nimi pracę. Prawdopodobnie tak właśnie było, a na dodatek mobil jest wyposażony w rodzime dla amerykańskiego rynku opony Firestone. Prezentowany Chevrolet to model trzydrzwiowy ze sztywnym dachem i otwieranymi oknami, czyli tzw. sedan. Co ciekawe wóz ma tylko jedną lampę z tyłu, ale posiada za to oświetlenie kabinowe.
Konstrukcja Chevroleta 490
490-tka ma napęd na tył. Sztywne osie zawieszenia amortyzowane są przez odwrócone półeliptyczne resory piórowe. Hamulce znajdowały się jedynie na kołach tylnej osi. Rama Chevroleta była stalowa, ale konstrukcja nadwozia w dużej mierze powstawała z drewna. Przykładem są choćby drewniane progi, które w niektórych autach były pokryte blachą.
Drewniana była również obręcz czteroramiennej kierownicy. Standardowe wyposażenie obejmowało elektryczny sygnał dźwiękowy, prędkościomierz i amperomierz. Niektóre Chevrolety 490 miały pokaźny emblemat z logo marki na szczycie chłodnicy oraz światła kopułowe i ściemniacze reflektorów.
Silnik OHV
Wszystkie modele 490 były oferowane z czterocylindrowym silnikiem górnozaworowym (OHV) o pojemności 2,8 l, wytwarzającym 24 KM. Moc wydaje się niewielka, ale pamiętajmy, że w Polsce sprzedawano “Malucha” z silnikiem o podobnej mocy aż do 2000 roku! W Chevrolecie popychacze zaworowe były odsłonięte, a silnik był osadzony wzdłużnie. Kierownictwo Chevroleta mocno wierzyło w ten silnik, ponieważ był to powód sukcesu firmy samochodowej Buick.
Historia Chevroleta 490
Chevrolet Series 490 „Four-Ninety” był produkowany w latach 1915-1922 przez Chevroleta w USA. Do oferty dołączył dwa lata po zaprezentowaniu pierwszego modelu Series C Classic Six. Nazwa 490 odnosiła się do pierwotnej ceny samochodu. Wprowadzony w czerwcu 1915 roku model odniósł natychmiastowy sukces i zapewnił marce stabilną pozycję na rynku. Oznaczenie 490 nie odnosiło się jednak zbyt długo długo do ceny auta, ponieważ 1921 r. wynosiła ona już średnio 820 dolarów. Mimo wzrostu cen, to Chevrolet był wyceniany niżej od Forda T, z którym konkurował. W momencie rozpoczęcia sprzedaży ceny Forda Model T rozpoczynały się od pułapu 495 dolarów. Między innymi właśnie dzięki 490-tce (ponad pół miliona wyprodukowanych egzemplarzy) Chevrolet stał się bardzo rentowny. Pozwoliło to właścicielowi Chevroleta, Billy-emu Durant, skupować akcje General Motors. Należy wspomnieć, że Durant stracił kontrolę nad GM w 1910 roku z powodu problemów akcjonariuszy i bankierów. Billy użył Chevroleta 490 do odzyskania kontroli nad tą firmą w 1917 roku (roku produkcji naszej 490-tki) i natychmiast połączył tę markę z Chevroletem.
Romantyczna motoryzacja
Za niecałe 120 tys. złotych możemy stać się właścicielami ponad 100 letniego samochodu! To niesamowite, że za cenę nowej ŠKODY mamy szansę przenieść się do magicznych czasów prohibicji w USA. Dziś, kiedy auta o mocy 300 KM na nikim nie robią już wrażenia, być może warto poszukać motoryzacyjnego spełnienia w samochodach z dawnych lat? Jazda nimi z pewnością nie należy do łatwych zadań, ale te pojazdy w czasach swojej świetności jeździły po nieutwardzonych drogach i dawały sobie radę, więc prowadzenie ich po (nawet polskich) drogach w obecnych czasach powinno być przysłowiową bułką z masłem! Ja chętnie założyłbym stylowy garnitur, spakował bagażnik pełen whiskey i wyruszył na takim Chevroletem na wycieczkę zakończoną piknikiem!
źródło: otomoto.pl; wikipedia