Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy liczyli na to, że Robert Kubica wystartuje w wyścigu Grand Prix Formuły 1. To będzie 98 start naszego kierowcy w Formule 1 i pierwszy w barwach zespołu Alfa Romeo, w którym Robert Kubica jak wiadomo jest w tym sezonie kierowcą testowym i rezerwowym.
Zmiana spowodowana jest pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa SARS-Cov 2, którego wykryto podczas rutynowych badań w organiźmie Kimiego Raikkonena. Fiński kierowca czuje się dobrze, ale ze zrozumiałych względów jego start w weekendzie wyścigowym na holenderskim torze Zandvoort jest wykluczony. Kimi Raikkonen kwalifikacje i wyścig obejrzy ze swojego pokoju hotelowego, w którym został izolowany. Podkreślmy raz jeszcze, kierowca fiński nie ma żadnych objawów, czuje się dobrze.
W oficjalnym komunikacie ogłoszonym przez FIA podkreślono też, że procedury bezpieczeństwa i pozytywny wynik testu Raikkonena nie będą miały wpływu na przebieg samego wyścigu Grand Prix Holandii. Zespół Alfa Romeo w swoim oświadczeniu zadeklarował Robert jest kierowcą rezerwowym Alfa Romeo Racing ORLEN od początku sezonu 2020 i prowadził najnowszy bolid C41 w trzech sesjach treningowych w tym roku. Ze swoimi 97 startami w Formule 1 i uznanym nazwiskiem oraz doświadczeniem będzie on gotowy by dać z siebie wszystko dla zespołu.
Dla Roberta Kubicy będzie to doskonała okazja, by zaprezentować się z jak najlepszej strony. Tym bardziej, że Kimi Raikkonen już kilka dni temu ogłosił, że sezon 2021 jest dla niego ostatnim w Formule 1. Nie oznacza to jednak, że automatycznie Robert Kubica zajmie jego miejsce. Spekuluje się, że drugi fotel kierowcy obok pozostającego w zespole Alfa Romeo Giovinazziego zajmie Valtteri Bottas, który w Mercedesie ustąpi miejsca George Russellowi. Nie zmienia to jednak faktu, że dobra jazda naszego kierowcy na pewno zwiększyłaby jego (w tej chwili niewielkie) szanse na rynku transferowym. Póki co nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki. Powodzenia Robert!