To, że Rolls-Royce zabierze się za prace nad pierwszym w pełni elektrycznym, superluksusowym autem było więcej niż pewne. Wszak Wielka Brytania chce wymusić na producentach całkowite porzucenie silników spalinowych już za niespełna 9 lat – w 2030 roku (pisaliśmy o tym). Zatem, gdyby producent luksusowych aut obstawał przy potężnych silnikach spalinowych, musiałby zniknąć z własnego rynku. Już wiadomo, że to się nie stanie. Szef Rolls-Royce’a Torsten Mueller-Oetvoes zdradził, że firma pracuje nad pierwszym w pełni elektrycznym autem, które nazywać się będzie Rolls-Royce Silent Shadow.
Wiadomość na ten temat podał sam Mueller-Oetvoes w wywiadzie dla Bloomberg Television. CEO Rolls-Royce’a zastrzegł, że szczegóły są jeszcze tajne, ale jednocześnie zauważył, że “elektryfikacja idealnie pasuje do Rolls-Royce’a – jest mocna, jest super cicha. Nie jesteśmy znani z ryczących silników i odgłosów wydechu, a to (elektryfikacja – dop. red.) jest duża korzyść”.
Oprócz wypowiedzi szefa marki luksusowych aut, Automotive News zwraca też uwagę, że już w zeszłym roku koncern BMW – aktualny właściciel brytyjskiej marki – zgłosił w niemieckim urzędzie patentowym zastrzeżenie znaku towarowego Silent Shadow. Nazwa ta nie jest przypadkowa. Po pierwsze wiąże się z ciszą charakterystyczną dla elektromobilności, ale też jest nawiązaniem do słynnego modelu Silver Shadow sprzedawanego w latach 1965-1980.
Rolls-Royce nie ma kłopotów ze zbytem. Paradoksalnie pandemia pokazała wielu klientom jak łatwo stracić życie “dlatego dobrze jest cieszyć się życiem dzisiaj i nie odkładać (radości – dop. red.) na późniejsze lata” – podsumowuje Mueller-Oetvoes. Jednego jesteśmy pewni: Rolls-Royce Silent Shadow, gdy powstanie, z całą pewnością znajdzie nabywców.
Rekordowe wyniki sprzedaży Rolls-Royce’a za I kwartał 2021 r.