Z modelem Seat Ateca mieliśmy już styczność, ale w wersji przedliftingowej. Test odświeżonej Ateki to dobra okazja by przekonać się czy zmiany podążyły we właściwym kierunku. Zarówno pod względem stylu nadwozia i wnętrza, jak i systemu multimedialnego (którym Ateca dogoniła nowego Seata Leona), jesteśmy na tak.
W wielu publikacjach podkreśla się, że Seat Ateca to “brat” Škody Kodiaq i VW Tiguana, który jest – bazowo – najtańszą propozycją grupy VW w tym segmencie. Jednak testowana przez nas wersja z parku prasowego to nie tylko najbardziej elegancka w gamie wersja Xperience. Odpowiednio też wyceniona (ceny pod koniec materiału).
Kompaktowy SUV
Seat Ateca w wyniku subtelnego faceliftingu nadwozia nieco urósł. Auto jest obecnie dłuższe od wersji sprzed liftingu o 18 mm i mierzy 4381 mm. Rozstaw osi pozostał jednak niezmieniony (2638 mm). Prześwit także bez zmian: 190 mm. Auto choć dysponuje trybem offroad i napędem na 4 koła radzimy jednak wyprowadzać na wycieczki w bardziej cywilizowane rejony. Po wiejskiej gruntówce Ateca da radę bez problemu, ale głęboki offroad to nie ten segment.
Zmodyfikowany pas przedni spowodował, że nowa Ateca wygląda jak nieco mniejszy Seat Tarraco. Niemal identyczny jest grill z przodu, nieco zmodyfikowany kształt reflektorów (pełne LED-y). Nadwozie dzięki temu optycznie urosło, co w przypadku SUV-a zawsze jest zaletą.
Sportowe fotele mogą się przydać
W przypadku wybrania wersji Seata Ateca z dwulitrowym benzyniakiem sportowe opcjonalne fotele przednie wykończone skórą mogą się przydać. Ich głębokie siedziska i wyraźne podparcie boczne pomagają utrzymać ciało w ryzach podczas dynamiczniejszej jazdy. Ateca zyskała nowocześniejsze multimedia znane już nam z nowego Leona, ale jednocześnie na desce rozdzielczej pozostawiono wiele przycisków. Np. wybór świateł dokonuje się klasycznie – pokrętłem, a nie panelem dotykowym jak w Leonie czy najnowszym VW Golfie VIII generacji. Podobnie jest z klimatyzacją, zamiast dotyku (owszem, można i tak) pozostawiono klasyczny panel.
Na tylnej kanapie może wygodnie usiąść dwoje dorosłych pasażerów. Ja siedząc sam za sobą (mam 177 cm wzrostu) nie miałem problemu z miejscem na stopy, kolana czy przestrzenią nad głową. Od tylnej kanapy do dachu jest ponad metr, więc nawet wyższym osobom będzie tu wygodnie. Lifting wprowadził do kabiny gniazdka USB typu C. Owszem, są one nowocześniejsze, ale wciąż wiele ładowarek mobilnych (a zatem i gniazdka do nich) mają złącze USB starszego i wciąż najpopularniejszego typu. Chcąc podładować smartfon w nowej Atece będziemy najprawdopodobniej potrzebować odpowiedniego kabelka.
Miejsca na bagaże nie powinno zabraknąć
Bagażnik Seata Ateca jest i pojemny i funkcjonalny. Jego pojemność to 510 litrów. Przestrzeń za nadkolami wykorzystano na schowki, jest okienko na dłuższe przedmioty (rozkładane w oparciu podłokietnika tylnej kanapy. Bagażnik jest oświetlony, są haczyki na zakupy, a w naszej testów był nawet opcjonalny system zasilania składający się z obecności dwóch gniazd elektrycznych w przestrzeni bagażowej: 12 V oraz normalnego “domowego” gniazdka 230 V. Turystyczna lodówka na majówkę? W tym aucie da się zrobić. W razie potrzeby przewiezienia większych przedmiotów oparcie tylnej kanapy można złożyć, a półkę nad przestrzenią bagażową – zdjąć. Niestety przestrzeń w ten sposób uzyskana nie będzie całkowicie płaska – oparcia tylnych siedzeń tworzą niewielki “schodek”.
Sprawny i dynamiczny napęd
Pod maską testowanego przez nas auta pracował dwulitrowy, turbodoładowany silnik Grupy VW 2.0 TSI generujące moc 190 KM i 320 Nm momentu obrotowego (uzyskiwanego już od 1500 obr./min.). Moc ta przekazywana jest na wszystkie 4 koła (w zasadzie to głównie na przód, tył jest dołączany za pomocą dodatkowego sprzęgła przy tylnej osi) za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni automatycznej, oczywiście dwusprzęgłowej (DSG). Sama moc to jedno, ale sprawność napędu to drugie. Ateca w praktyce okazuje się autem żwawym, wysoko oceniamy też współpracę skrzyni DSG z tym motorem. Pierwsze 100 km/h auto jest w stanie uzyskać już w 7 s. co stanowi minimalną (o 0,1 s.) poprawę w stosunku do testowanej przez nas wersji Seat Ateca FR z 2.0 TSI sprzed liftingu. Prędkość maksymalna katalogowo, to abstrakcyjne na drogach publicznych w Polsce 212 km/h.
Kierowca ma tu do dyspozycji kilka trybów jazdy (ekologiczny, normalny, sportowy, offroadowy czy ułatwiający jazdę po śniegu) i różnice pomiędzy nimi są wyczuwalne (choć trybu “śnieg” z oczywistych względów nie mieliśmy jak sprawdzić). W trybie Eco jest stępiona reakcja na gaz, w trybie Sport – wręcz przeciwnie, a skrzynia dłużej przeciąga biegi i szybciej wykonuje redukcje. Są też łopatki do zmiany biegów, ale DSG7 w tym modelu spisywała się na tyle dobrze, że praktycznie nie ma sensu z nich korzystać.
Bogate wsparcie w prowadzeniu
Lifting modelu Ateca przyniósł też szerszy zakres wsparcia kierowcy, co na majówce (i nie tylko) z pewnością się przyda. W naszej testówce obecny był pakiet wspomagania jazdy XL dla wersji z Navi System+ (czyli z nawigacją pokładową – również opcjonalną). Pakiet ten obejmuje: asystenta aktywnego utrzymania pasa ruchu Lane Assist, asystenta świateł drogowych Light Assist, predykcyjny tempomat adaptacyjny, system monitorowania martwego pola, system rozpoznawania znaków drogowych, ostrzeganie o ruchu poprzecznym z tyłu. Oprócz tego był też asystent bezpieczeństwa Emergency Assist (auto samodzielnie wyhamuje gdy kierowca, wbrew poleceniom systemu nie położy rąk na kierownicy). W korkach pomoże asystent Travel Assist do jazdy w korku właśnie.
Seat Ateca Xperience – zużycie paliwa
Seat podaje dla silnika 2.0 TSI 190 KM średnie zużycie w cyklu mieszanym (WLTP) 8.0 l/100 KM. Czy to realne wskazania? Jak najbardziej, poniżej przykładowe zużycie w naszej mieszanej trasie testowej, w której nie dbaliśmy specjalnie o oszczędzanie paliwa:
Jednak auto, gdy się postaramy, potrafi być naprawdę zaskakująco oszczędne. Spróbowaliśmy pokonać krótką trasę w mieście jadąc zachowawczo (ale zgodnie z przepisami, bez żadnego tamowania ruchu innym). Efekt nas mile zaskoczył:
Jak widać Ateca była w stanie zadowolić się zaledwie 5,5 l/100 km, w krótkiej trasie pokonywanej przez miasto i częściowo obwodnicą (stąd wyższa średnia prędkość). Przy okazji powyższa fotografia przedstawia wadę ekranów dotykowych, albo często będziemy używać ściereczki, albo ekran będzie niemiłosiernie “wypalcowany”.
Seat Ateca Xperience – ceny i werdykt
Seat poszedł w dobrym kierunku. Wizualne zmiany upodabniające kompaktową Atekę do większego (również przez nas testowanego) Tarraco mogą się podobać. Jak na kompaktowego SUV-a testowana wersja mile zaskakuje niezłą dynamiką i prowadzeniem. Ile to auto kosztuje?
Ceny nowego, poliftingowego Seata Ateca startują obecnie w cenniku marki i w jej konfiguratorze od 88 700 zł za bazowy poziom wyposażenia o nazwie Reference z najsłabszym w gamie 1-litrowym benzyniakiem turbo o mocy 110 KM i skrzynią manualną. W tym zakresie Ateca jest tańsza od nowej Škody Karoq (ceny startują od 97 100 zł), Volkswagena Tiguana (ceny od 108 090 zł), Forda Kuga (ceny od 99 900 zł), czy Nissana Qashqai (starszej generacji, wciąż dostępnej w sprzedaży – od 92 480 zł; a także najnowszej generacji, której ceny startują od 98 800 zł). Pamiętajmy jednak, że my testowaliśmy wersję Xperience, który w ofercie Seata pozostaje najwyższym (równorzędnym z wersją FR) poziomem wyposażenia.
Seat Ateca Xperience startuje z wyższego pułapu: od 123 500 zł, jednak za tę cenę otrzymamy auto ze słabszą jednostką benzynową 1.5 TSI o mocy 150 KM z manualną skrzynią biegów i napędem na przód. Wybierając napęd taki jak w testowanym aucie, czyli 190-konne 2.0 TSI łączone wyłącznie z siedmiobiegową dwusprzęgłówką DSG i napędem na 4 koła (4Drive), cena wejścia rośnie do 152 908 zł. Nasz egzemplarz testowy był jeszcze solidnie doposażony. W skład opcjonalnego wyposażenia wchodziło m.in.: adaptacyjne zawieszenie DCC, pakiet wspomagania jazdy XL dla wersji z Navi System+, system kamer dookólnej (360°) obserwacji, schowek z ładowarką indukcyjną i wzmacniaczem sygnału, pakiet Easy Plug-in (gniazda elektryczne w bagażniku), wirtualny kokpit, elektrycznie otwierany dach panoramiczny, czy opcjonalne audio marki Beats o mocy 340W z 9-ma głośnikami i subwooferem. Opcjonalne były również sportowe skórzane fotele z pakietem zimowym, 19-calowe felgi czy nawigacja Navi System+. Z pewnością coś pominęliśmy, nie zmienia to zasadniczego faktu – tak skonfigurowane auto w ładnym ciemnozielonym kolorze Dark Camouflage kosztuje. W tym przypadku: 189 159 zł. To więcej niż dwukrotność kwoty za bazową wersję Seata Ateca. Drogo? Dodatki to kwestia osobistych preferencji klienta, natomiast godny polecenia, dwulitrowy benzyniak z DSG i adaptacyjnym zawieszeniem możemy mieć w wersji Seat Ateca Style za cenę od 140 895 zł. Wyposażenie będzie gorsze, ale auto będzie równie sprawne, co testowana wersja. Chcecie szybkiego kompaktowego SUV-a? Na pewno warto zajrzeć do salonów marki Seat.