Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

TEST: SEAT Leon Sportstourer – rodzinny, dynamiczny, oszczędny

Seat Leon Sportstourer to warty rozważenia model, gdy szukacie rodzinnego, funkcjonalnego, kompaktowego kombi, które potrafi być oszczędne.
Seat Leon Sportstourer
Seat Leon Sportstourer (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nie tak dawno gościliśmy w redakcji połączenie hiszpańskiego temperamentu i niemieckiej precyzji (tak, pamiętamy niegdysiejszy slogan marki SEAT) w postaci nowego Seata Leona w odmianie hatchback (zachęcam do lektury testu). Tym razem mieliśmy okazję zmierzyć się z tym samym modelem, ale w wersji Sportstourer, czyli po polsku – kombi. Co ciekawe, auto otrzymaliśmy w tym samym kolorze, z tym samym silnikiem i w tej samej wersji wyposażenia (Xcellence). Déjà vu? Nie, bo auto oceniliśmy przez pryzmat zastosowań. Kombi wybierają przecież rodziny, czy SEAT Leon Sportstourer spełnia oczekiwania głowy rodziny? Przekonajmy się.

Wygląd – zgrabne, proporcjonalne kombi

Seat Leon Sportstourer
SONY DSC

Często jest tak, że gdy dany model w bazowej wersji nadwozia wygląda świetnie, to wersja wydłużona już tak dobrze się nie prezentuje. Nie tym razem. Styliści Seata zadbali o właściwe proporcje auta. Choć Seat Leon Sportstourer jest o 274 mm dłuższy od testowanego przez nas wcześniej hatchbacka, to ma taki sam rozstaw osi (2686 mm). Intuicja podpowiada, że wizualnie to nie powinno pasować. Nic bardziej błędnego, Sportstourer wygląda jak rasowe kombi, a nie hatchback ze sztucznie doklejonym tyłem. Testowy egzemplarz, to jeden z dwóch najwyższych poziomów wyposażenia o nazwie Xcellence, pomalowany na ładny kolor Mystery Blue (dopłata 2808 zł). Zauważalne z daleka 18-calowe obręcze kół, oczywiście aluminiowe, to również dodatkowo płatna opcja (3565 zł). Choć topowe odmiany wyposażeniowe FR i Xcellence cenowo startują od tego samego pułapu (do cen wrócimy pod koniec materiału), to różni je charakter wykończenia auta – FR wybiorą kierowcy ceniący bardziej dynamiczny wygląd auta, Xcellence ma być wyborem tych, co cenią sobie elegancję – co kto lubi. My cieszyliśmy się przez okres testu hiszpańskim kombi w tym bardziej eleganckim wydaniu.

Wnętrze i przestrzeń

Seat Leon Sportstourer
Wnętrze nie psuje nastroju zbudowanego przez ładne nadwozie auta (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

O wnętrzu Seata Leona Sportstourera nie będziemy się specjalnie rozpisywać, gdyż w testowanej wersji było praktycznie identyczne co w przypadku odmiany hatchback. I nie jest to wada. Niezmiennie podobają nam się wygodne, dobrze trzymające ciało w zakrętach i ładnie obszyte fotele z charakterystycznymi boczkami z brązowej ekoskóry, co przydaje wnętrzu dyskretnej elegancji. Fotele są regulowane manualnie, ale nie mamy zastrzeżeń do zakresu tej regulacji. Kierowca z całą pewnością dopasuje się do auta, bez względu na gabaryty i wzrost. Wygląd foteli koresponduje z ciekawym drewnopodobnym dekorem biegnącym wzdłuż deski rozdzielczej. Niezmiennie podobał nam się pomysły łączący formę i funkcję przedniej, biegnącej wzdłuż bocznych drzwi i całej deski rozdzielczej świetlnej listwy LED. Wygląda to nieźle i pełni dodatkową rolę w komunikacji wizualnej – spójrzcie na powyższe zdjęcie i zwróćcie uwagę, że barwa podświetlenia na otwartych drzwiach jest czerwona, a na przeciwległych, zamkniętych – ustawiona przez nas – niebieska. Ot dodatkowy i dobry pomysł na ostrzeżenie kierowcy, że któreś drzwi są otwarte. W testowanej wersji niestety listwa nie pełniła funkcji ostrzegawczej asystenta martwego pola obserwacji (co tak doceniliśmy w wersji hatchback). Wybierając Leona Sportstourera zdecydujcie się na ten dodatek, bo warto – dla własnego bezpieczeństwa.

Funkcjonalność i ergonomia

Seat Leon Sportstourer
Fotele Leona Sportstourera są identyczne jak w hatchbacku – wygodne i dobrze trzymające na zakrętach (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Do montażu poszczególnych elementów wnętrza nie mamy zastrzeżeń, wszystko jest ładnie spasowane, nic nie trzeszczy. Projektanci zaszyli w kabinie pasażerskiej Leona Sportstourera kilka użytecznych patentów. Kierowca ma pod swoim fotelem tackę na teczkę z dokumentami, pod przednim fotelem pasażera znajdziemy wysuwaną szufladę – to dodatkowy bonus do standardowych schowków przed pasażerem z przodu, w podłokietniku (regulowanym wzdłużnie i na wysokość), czy w boczkach drzwi. Nie zabrakło oczywiście miejsc na napoje, mniejsze drobiazgi. Jest też dobrze wkomponowany schowek na smartfon z ładowarką indukcyjną.

Seat Leon Sportstourer
Ekrany i panele dotykowe – miało być nowocześnie. I jest, ale… (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Wnętrze nowego Leona kombi prezentuje się szykownie i nowocześnie – to zasługa paneli dotykowych, wirtualnych zegarów przed kierowcą, dużego ekranu systemu inforozrywki w konsoli centralnej. Nie wszystkim jednak przypadnie do gustu wyrugowanie z kabiny niemal wszystkich fizycznych przycisków i zastąpienie ich obsługą cyfrową, przez dotknięcie stosownego symbolu na ekranie dotykowym.

Seat Leon Sportstourer
Ekrany są wyraźne, mają ładną grafikę, ale część klasycznych przycisków byśmy zostawili (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Przede wszystkim chęć zmiany nastaw klimatyzacji, czy ogrzewania foteli wymusza odwrócenie wzroku kierowcy od drogi. Podobnie jest z przejętym z Golfa najnowszej generacji przełącznikiem świateł. Światła także obsługujemy panelem dotykowym. Klasycznym pokrętłem można było ustawić żądany poziom oświetlenia zewnętrznego bez odrywania wzroku od drogi. W tym przypadku trzeba się “przeklikać”. Na plus, że są światła automatyczne, więc ustawmy na “Auto” i zapomnijmy o tym panelu.

Z tyłu jest wygodnie – dla dwóch osób

Seat Leon Sportstourer
Na brak miejsca na kolana, stopy czy nad głową trudno narzekać (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Osoby podróżujące na tylnej kanapie nowego Leona będą mieć wygodnie. Przy przednim fotelu ustawionym dla osoby o wzroście 180 cm, z tyłu pasażer o takim samym wzroście ma sporo miejsca przed kolanami, może też włożyć w kieszeń na oparciu przedniego fotela np. tablet czy smartfon, ew. książkę i umieszczone w kieszeni przedmioty wciąż nie będą obijać się o nogi w trakcie jazdy. Również nad głową miejsca jest sporo. Wygody przydaje miękki podłokietnik z tyłu, obity brązową ekoskórą i z dwoma miejscami na napoje. Z tyłu są też dwa gniazdka USB, ale uwaga, to USB typu C – innych w tym aucie nie ma. Tego typu gniazdka w smartfonach są już powszechne, ale w ładowarkach do tychże smartfonów – już niekoniecznie. Chcąc uniknąć frustracji warto zadbać o odpowiednie kabelki. Z tyłu jest też ustawienie temperatury powietrza kierowanego na tylną kanapę przez regulowane wyloty umieszczone w zwieńczeniu tunelu środkowego. Optymalna ilość pasażerów to 4 osoby. Piątemu pasażerowi będzie przeszkadzać krótsze siedzisko (wyprofilowanie tylnej kanapy) i tunel środkowy.

Bagażnik? Na dalekie rodzinne wyprawy

Seat Leon Sportstourer
Całkowicie płaska, foremna, funkcjonalna i – przede wszystkim – duża przestrzeń bagażowa (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Jeżeli 620 litrów pojemności bagażnika Wam nie wystarczy, to niechybnie potrzebujecie bagażnika. A poważniej, bagażnik Leona Sportstourera jest foremny, ustawny, funkcjonalny i pojemny. Są cięgna pozwalające złożyć oparcia tylnej kanapy z poziomu bagażnika. Nie zabrakło oświetlenia, haczyków na zakupy, siatki ochraniającej bagaże, czy zdejmowalnej, rozwijalnej rolety przesłaniającej przedział bagażowy. Jest także gniazdko 12 V w komorze bagażnika, a przyciemniane szyby utrudniają ciekawskim wgląd w to, co przewozimy. Pod podwójną podłogą, która przy górnym ustawieniu tworzy ze złożoną tylną kanapą całkowicie płaską przestrzeń ładunkową jest jeszcze miejsce na drobiazgi.

Seat Leon Sportstourer 1.5 TSI 150 KM 6MT – jak to jeździ?

Seat Leon Sportstourer
Silnik 1.5 TSI pod maską Leona Sportstourera to zdecydowanie atut tego modelu (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Pod maską użyczonego nam hiszpańskiego kombi pracowała znana w gamie pojazdów Grupy Volkswagena nowoczesna i oszczędna, czterocylindrowa turbodoładowana jednostka benzynowa 1.5 TSI generująca 150 KM i 250 Nm momentu obrotowego dostępnego już od 1500 obr./min. Moc generowana przez ten napęd przenoszona jest na przednią oś za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej. Pochwalić musimy tę skrzynię, krótki skok lewarka, wyraźnie odczuwalne przełożenia, precyzja pracy – to jej atuty. Napęd o takich parametrach pozwala kierowcy nacieszyć się nieco dynamiką. Auto osiąga 100 km/h w czasie poniżej 9 sekund (8,7 s), co jak na rodzinne, cywilne kombi jest naprawdę dobrym wynikiem. Ale znacznie większe atuty tego modelu w kontekście wykorzystania rodzinnego i bezpiecznego spokojnego przewożenia najbliższych są gdzie indziej. Ten silnik naprawdę potrafi być oszczędny!

Seat Leon Sportstourer
4,9 litra średnio? W dużym, benzynowym kombi? Rewelacja! (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Spróbowaliśmy sprawdzić jak oszczędny potrafi być ten silnik, bo do dynamiki zarzutów nie mamy. Efekt widoczny na powyższym ekranie – udało nam się na testowej trasie w mieście (podkreślamy: w mieście!) uzyskać średnie spalanie z czwórką z przodu. To oznacza jedno: spokojnie traktowane, całkiem mocne TSI w Seacie Leonie kombi nie oznacza dużych wydatków na paliwo. Średnie spalanie na dłuższej trasie po testerach z różnym temperamentem wyniosło tyle, ile widoczne na poniższym zdjęciu.

Seat Leon Sportstourer
Średnie spalanie w dłuższej trasie mieszanej, pokonywanej przez kierowców o różnych temperamentach – wciąż przyzwoicie niskie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Auto prowadzi się pewnie i przewidywalnie, w czym pomaga progresywny układ kierowniczy. Auto zachowuje się stabilnie w każdym zakresie legalnych prędkości, mimo dłuższego niż w hatchbacku nadwozia do sztywności konstrukcji nie mamy zastrzeżeń, bardzo dobrze pracuje też zawieszenie, sprawnie wybiera nierówności i nie jest przesadnie miękkie, dzięki czemu auto również na zakrętach prowadzi się pewnie bez nadmiernych przechyłów. Jedyne małe zastrzeżenie, praca zawieszenia mogłaby być nieco lepiej wytłumiona. Po prostu usłyszysz, że jesteś na kiepskiej drodze.

SEAT Leon Sportstourer – ceny i werdykt

Seat Leon Sportstourer
Kompaktowe kombi Seata w wersji Xcellence pozostaje dość konkurencyjne cenowo w tym segmencie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Seat przygotował godną zainteresowania propozycję w segmencie rodzinnych, kompaktowych kombi. Leon Sportstourer nie wymaga pójścia na kompromisy pomiędzy wyglądem a funkcjonalnością i pojemnością wnętrza umiejętnie łącząc te zalety. Zdecydowanie zalecamy zainteresowanie się testowaną przez nas wersją ze 150-konnym benzyniakiem – możecie nie obawiać się dużego spalania, oczywiście o ile nie macie ołowiu w podeszwie prawego buta. Jednocześnie motor zapewnia dobrą dynamikę. Zastrzeżenia? Jedynie przesadzono z dotykowym sterowaniem usuwając z kabiny przyciski, które mogłyby zostać. Szkoda też – ten sam zarzut mieliśmy w hatchbacku – że panel dotykowy kontroli temperatury klimatyzacji z przodu czy regulacji głośności nie jest podświetlany – w nocy musisz sterować tym “na czuja”.

Seat Leon Sportstourer
Świetlna listwa zapalająca się na powitanie na całej szerokości nadwozia wygląda fajnie (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Ceny Seata Leona Sportstourera startują w Polsce od kwoty 77 900 zł za bazowy poziom wyposażenia Style z podstawowym 130-konnym benzyniakiem 1.5 TSI i 6-biegowym manualem. Wersja testowana przez nas, czyli Seat Leon Sportstourer Xcellence z silnikiem 1.5 TSI 150 KM i manualną, sześciobiegową przekładnią startuje od 93 800 zł. Drogo? Škoda Octavia kombi Style (również najwyższy poziom wyposażenia z wersji “cywilnych” – pomijamy jeszcze droższą wersję Scout i RS) startuje od 110 500 zł za wersję z tym samym silnikiem i manualem. Volkswagen Golf Variant (czyli kombi) w wersji Style (drugi najwyższy poziom wyposażenia) startuje od 108 290 zł, ale ze słabszym, 130-konnym motorem. Dorównując silnik do naszego Leona Sporstourera cena Golfa Varianta Style rośnie do 112 690 zł. To może coś spoza grupy VW? Kia Ceed kombi w wersji wyposżeniowej L (prawie najwyższej poza Business Line i GT-Line) z silnikiem 1.5 T-GDi o mocy 160 KM i 6-biegową przekładnią manualną startuje od 94 490 zł. Hyundai i30 Wagon (testowaliśmy wersję z dieslem – Hyundai i30 Wagon 1.6 CRDI – oraz Hyundai i30 Wagon 1.5 T-GDI N Line z miękką hybrydą)? W przypadku koreańskiego modelu do Seata porównywalna jest wersja Hyundai i30 Wagon w prawie najwyższej wersji wyposażenia N line, startująca od 94 900 zł, ale ze słabszym motorem (1.0 T-GDi z 6-biegowym manualem). Jak widać Seat wypada całkiem przyzwoicie. Oczywiście pozostają niuanse z dotykową obsługą, niemniej pod względem funkcjonalności, wygody, pojemności bagażnika i właściwości jezdnych to mocna pozycja wśród kompaktowych kombi.

Total
0
Shares