Škoda Octavia to od lat szlagier sprzedażowy czeskiej marki. Auto oferujące mnóstwo przestrzeni w kabinie i pakowny bagażnik, zwłaszcza w wersji kombi. Jednak Škoda Octavia Combi Scout pozwala na coś jeszcze – nie boi się szutrowych szlaków. Dobry kompan na dalekie podróże, ale raczej dla spokojniejszych kierowców.
Škoda Octavia Combi Scout to kawał samochodu
To zbudowane na tej samej co najnowszy VW Golf płycie podłogowej auto jest de facto samochodem kompaktowym. Trzeba jednak przyznać, że przy długości 4689 mm to nie jest mały samochód. Z zewnątrz do nowej Octavii zdążyliśmy się już przyzwyczaić i auto nie wzbudza szczególnego zainteresowania na ulicach. Jednak nie taki jest jego cel. To ma być przede wszystkim funkcjonalny rodzinny kombiak. Wersję Scout wyróżnia nieco powiększony prześwit (o 15 mm w stosunku do zwykłej Octavii Combi), czy czarne nadkola z tworzywa.
2.0 TDI, czyli dopracowany, elastyczny i oszczędny diesel
Pod maską pracował wymierający gatunek, silnik wysokoprężny. Koncernowe 2.0 TDI z grupy Volkswagena to jednostka już w pełni dojrzała, wielokrotnie modernizowana. Generacja obecna na pokładzie naszego egzemplarza to silnik uznawany za sprawdzony i bezpieczny. Moc jaką generują 4 cylindry tego diesla to 150 KM i 360 Nm momentu obrotowego przenoszonego na wszystkie koła (czteronapęd w Skodzie to typowy haldex preferujący oś przednią, tylna dołącza gdy przód nie ma przyczepności). Pozwala to całkiem sprawnie poruszać się tym autem w większości normalnych sytuacji drogowych. Katalogowo Octavia Scout z tym silnikiem osiąga setkę w 8,5 sekundy, co jak na rodzinne auto jest niezłym wynikiem. Jednak charakter napędu, układu kierowniczego i zawieszenia absolutnie nie zachęca do ostrzejszej jazdy – wręcz przeciwnie, auto preferuje kierowców o zachowawczym stylu.
Wnętrze Octavii Scout – widać, że się postarano
Wykończenie Octavii w wersji Scout wzbudza mieszane uczucia. Z jednej strony mamy tu naprawdę spore zróżnicowanie materiałów. Połacie plastiku też są, ale one już występują raczej w niższych partiach kabiny, podczas gdy wzrok kierowcy i pasażerów zazwyczaj biegnie wyżej. Ktoś się postarał zmiksować estetycznie kokpit Octavii, tylko czy dobór materiałów był właściwy?
Np. obicia drzwi to w zasadzie różne faktury tworzywa. Wizualnie wygląda to może i nieźle, ale jest twardo, choć pod samym łokciem jest odrobina gąbeczki.
Do foteli, które w tej wersji mają wyszywane logo SCOUT nie mamy zastrzeżeń, są wygodne i w dłuższej podróży was nie zmęczą. Ten element grupa Volkswagena świetnie przez lata dopracowała.
Wykończenie deski rozdzielczej? Z całą pewnością wyszło oryginalnie, na zdjęciu może też nieźle wyglądać, ale ten “drewniany” element jest w istocie wykonany z tworzywa. Szara tkanina na desce też wygląda ciekawie, ale czy w aucie rodzinnym, nie będzie się zbyt szybko brudzić? Zwykłe tworzywo, jakie zazwyczaj spotykamy w autach po prostu łatwiej wyczyścić.
Tylna kanapa? Na brak miejsca nie będziecie narzekać
Drugi rząd w Octavii Scout to mnóstwo miejsca, tak na nogi, jak nad głową. Zamocowanie fotelika? Oczywiście to żaden problem, w końcu to rodzinne kombi. Na dodatek dzięki sporej odległości pomiędzy fotelikiem, a oparciem przedniego fotela, jest szansa, że dzieci bucikami nie ubrudzą tapicerki (co uwielbiają robić!). W oparciach foteli przednich są aż dwie kieszonki w każdym, większa na cokolwiek i mniejsza np. na smartfon. Do tego szeroki podłokietnik z uchwytami i trzecia strefa klimatyzacji. Czego zabrakło do szczęścia? Skoro w oparciach foteli są kieszonki na smartfon, czemu nie pomyślano o gniazdkach USB z tyłu?
Octavia i praktyczność – papużki nierozłączki
O bagażniku złego słowa nie można powiedzieć. Nie dość że jest bardzo pakowny (aż 640 litrów pojemności bez składania siedzeń) to jeszcze funkcjonalny. Pomyślano o wszystkim: zaczepy na siatkę, przelotka na narty, zapinki na trójkąt, boczne półeczki za nadkolami ze zdejmowanymi osłonkami, sprawnie umocowana gaśnica, przesuwne haczyki na zakupy, czy cięgna do łatwego składania oparć kanapy plus zdejmowalna roleta. Miejsca jest na naprawdę długi i daleki wyjazd. Pod podłogą w naszym egzemplarzu był zestaw naprawczy i jeszcze trochę miejsca na jakieś drobiazgi.
Kokpit i asysta
Škoda, podobnie jak w innych autach z grupy Volkswagena w tym samym segmencie, oferuje całkiem pokaźny pakiet asysty kierowcy (za dopłatą). Mamy system Travel Assist, czyli półautonomiczną jazdę po trasach szybkiego ruchu z rozpoznawaniem znaków i adaptacyjnym tempomatem współpracującym z nawigacją (topografia terenu, topografia wytyczonej trasy) oraz asystentem jazdy w korku. Nie zabrakło też kamery cofania, zatem bez względu czy w manewrach na ciasnym parkingu, czy w dłuższej wyprawie w góry lub nad morze auto wesprze kierowcę.
Wirtualny kokpit to standardowe wyposażenie wersji Scout. Interfejs jest czytelny, a układ zegarów i rodzaj prezentowanych informacji można dopasowywać do potrzeb i gustu.
Np. w dłuższej trasie przydatny jest widok nawigacji bezpośrednio przed kierowcą. Pozostałe wskaźniki (sygnalizacja asysty, prędkość, itp.) mogą być prezentowane na opcjonalnym wyświetlaczu head-up display – obecnym w naszym egzemplarzu.
System multimedialny Škody też jest czytelny i prosty w obsłudze, jedynie czasem potrafi się nieco przywiesić. Pod ekranem jest dotykowy panel regulacji głośności, który nie jest najbardziej ergonomicznym rozwiązaniem, ale głośność możemy wygodniej regulować za pomocą radełkowanych pokręteł na kierownicy. Dobrze też, że nie zapomniano o przyciskach fizycznych, są do zmiany trybu jazdy, asysty parkowania czy ustawień klimatyzacji.
2.0 TDI 150 KM. Ten diesel potrafi być oszczędny
Silnik 2.0 TDI w wersji 150 KM nie jest demonem szybkości, ale za to potrafi być oszczędny. Jak widać dłuższy dystans pokonany tym autem wraz z licznymi zapewne próbami dynamicznymi wykonanymi przez naszych poprzedników zaowocował średnim spalaniem na poziomie 6,9 l/100 km.
Z kolei my w dłuższej trasie zużyliśmy zauważalnie mniej paliwa: 6,2 l/100 km. Oznacza to, że jadąc z dzieciakami (czyli spokojna, bezpieczna jazda zgodnie z przepisami) w dłuższą podróż, stacje paliw będziecie musieli naprawdę rzadko odwiedzać. Bak o pojemności 55 litrów powinien wystarczyć na pokonanie 800 – 1000 km dystansu, zależnie od stylu jazdy kierowcy.
Jak jeździ Škoda Octavia Scout?
Škoda prowadzi się raczej beznamiętnie, co nie znaczy, że źle. To nie jest samochód dla fanów emocji zza kierownicy. Wszystko jest na swoim miejscu, zawieszenie poprawnie wybiera nierówności, a auto jest stabilne także przy jeździe autostradowej. Przy dynamicznej jeździe w zakrętach pojawiała się tłumiąca rajdowe zapędy podsterowność. To oczywiście bardziej bezpieczne i łatwiejsze do opanowania zachowanie samochodu niż nadsterowność, czyli uciekający tył, który wymaga już pewnego obycia i umiejętności, ale niektórych może denerwować. Dynamika jest zadowalająca, a silnik 2.0 TDI najlepiej czuje się między 2000 a 3000 obrotów. Ma wtedy zadowalającą dynamikę i nie jest zbyt głośny. Układ kierowniczy jest wygodny, bo lekko leniwy i pozbawiony czucia. Ważnym argumentem “za” jest to, że dzięki podniesionemu zawieszeniu ten samochód sprawdzi się wszędzie tam, gdzie są gorsze drogi, na nowych osiedlach domków i segmentów, gdzie utwardzona nawierzchnia jeszcze czeka na swoją kolej, czy wśród osób, które często muszą zjechać z asfaltowej drogi, ale nie potrzebują dużego SUV-a, czy terenówki.
Škoda Octavia Combi Scout – werdykt i ceny
Octavia Combi Scout to dobra propozycja dla rodzin z dziećmi. Auto jest bardzo praktyczne, ma duży i funkcjonalny bagażnik. Silnik potrafi być oszczędny, choć w pełni zapakowany pojazd nieco traci na dynamice, a napęd 4×4 i podniesione podwozie ułatwią dojazd do ulubionej leśniczówki czy na działkę. Jesteś spokojnym tatusiem? Octavia spełni twoje oczekiwania, choć zawieszenie mogłoby być nieco twardsze, a układ kierowniczy dawać więcej informacji zwrotnych.
Ceny? Cóż, wersja Scout to jedna z droższych w gamie Octavii. Bo o ile najtańsza Octavia kombi w wersji Active z silnikiem 1.0 TSI i 6-biegowym manualem startuje w cenniku czeskiej marki od 90 100 zł, to już najtańszy Scout z sześciobiegowym manualem i silnikiem 1.5 TSI startuje od 122 250 zł. My dysponowaliśmy wersją Scout 2.0 TDI SCR 4×4 w 150-konnej wersji (jest jeszcze 200-konna odmiana), która startuje cenowo od 154 850 zł. Pamiętajmy o dodatkach obecnych w naszym egzemplarzu: wyświetlacz head-up display (2750 zł) pakiet Comfort Plus (4000 zł; podgrzewane fotele z przodu i skrajne tylne, 3-strefowa klima, bezdotykowa klapa bagażnika z elektrycznie chowaną półką i elektryczna blokada tylnych drzwi), pakiet Drive Plus (2500 zł; obejmuje wybór profilu jazdy, adaptacyjne zawieszenie DCC, Travel Assist i adaptacyjny tempomat współpracujący z nawigacją rozpoznający znaki i topografię trasy), czy bezkluczykowy dostęp Kessy Full z alarmem (1100 zł) – całość podnosi cenę tak skonfigurowanego egzemplarza do nieco ponad 165 000 zł.
Plusy:
- Mnóstwo przestrzeni dla pasażerów w obu rzędach foteli
- Funkcjonalna i przestronna przestrzeń bagażowa
- Oszczędny silnik przy spokojnym prowadzeniu
- Ciekawie zaprojektowane wnętrze
- Bogata oferta systemów wsparcia kierowcy
Minusy:
- Wykończenie wnętrza ciekawymi, ale niezbyt praktycznymi materiałami (tkanina na desce rozdzielczej będzie raczej trudna w czyszczeniu)
- Jadąc w pełni załadowanym pojazdem trzeba uważniej planować wyprzedzanie
- Zawieszenie, choć adaptacyjne, to zestrojone jest zbyt miękko
- Opóźniona reakcja na kickdown, odczuwalna także w trybie Sport