Jeżeli już zdobyłem Twoją uwagę i chcesz być szczęśliwym posiadaczem kampera i już wiesz jaki to będzie typ – stajesz przed całym szeregiem kolejnych fundamentalnych pytań.
Zacznijmy od pierwszego i najważniejszego – nowy czy używany ?
Oczywiście rozbija się to w dużej mierze o względy ekonomiczne. Nie oszukujmy się – przy grubym portfelu – sky is the limit! Jest w czym wybierać, ale i tu można zderzyć się z COVID’ową rzeczywistością i zostać odesłanym z kwitkiem na którym widnieje napis „Data realizacji grudzień 2023”. Sorry Winnetou. Na placu produkcyjnym potrafi stać zdekompletowanych kilka tysięcy kamperów czekających na konkretną, jedną część zamówioną z fabryki, która dłużej nie mogła dźwignąć kryzysu.
Ale nie jestem tu od snucia czarnych wizji. Załóżmy, że wszystko idzie po Twojej myśli i trafia Ci się okienko produkcyjne. Lista wyposażenia opasła jak Pan Tadeusz i ilość wykluczeń przyprawia o zawrót głowy.
Zapytasz „Jakich wykluczeń?!”. Spieszę z odpowiedzią! Dla przykładu nie możesz wziąć pakietu „Arctic” w duecie z podniesioną nośnością bagażnika. Dlaczego? Tego nie wie sam Belzebub! Zaznaczając opcje, niejednokrotnie w obcym języku, musisz być czujny jak saper na robocie! To, że nie wybierasz półek zamiast przedniego łóżka nad szoferką nie jest oczywistym, że to łóżko tam będzie! Na stronie 37 ustęp 45 jest napisane jak wół – czcionką w rozmiarze 6 (widoczne tylko i wyłącznie dla złotników z lunetą w oku) – że należy 6 stron wcześniej zaznaczyć, że opuszczana sypialnia jest pożądana! W innym wypadku zastaniecie w tym miejscu zionącą bezkresem nicości dziurę.
To jakie opcje zostaną przez Was wybrane, to kluczowe przy planowaniu podróży w przyszłości. Nie ma sensu inwestować w potężne WEBASTO kiedy głównym celem podróży będą Bałkany lub południowe Włochy. Tak jak do niczego nie przyda się klima, kiedy celujemy w północną Norwegię. Oczywiście ta jest z opcją grzania, ale by to działało wymagany jest agregat prądotwórczy, lub wpięcie do sieci.
Absolutnym elementarzem jest ogrzewanie gazowe, zbiornik na czystą i szarą wodę, wydajne oświetlenie wnętrza (gdzie już standardem jest led), zestaw akumulatorów podłączonych do systemu ładowania z paneli fotowoltaicznych, lodówka i kuchenka. To gwarantuje nam przetrwanie, resztę traktuję w kategoriach wygód. Jasne, że fajnie jest mieć dobry bojler czy aktywny tempomat, ale szczerze – nie dacie sobie bez niego rady?
Inaczej też się patrzy na konfiguracje kampera, który ma być Twoim domem, przez większość roku, a inaczej na dwutygodniowe lokum, które oferuje fajny sposób spędzenia urlopu. Osobiście celuję w tę pierwszą opcję i lista dodatkowego wyposażenia dołożyła kolejne 55% kwoty bazowej w akcesoriach. To co pomieści w sobie kamper w głównej mierze zależy od jego gabarytów.
Teraz zahaczamy o temat kontrowersyjny wszystkich forów kamperowych – dopuszczalna masa całkowita. Teoretycznie kamper wraz z wyposażeniem, bagażami, płynami i pasażerami nie może przekraczać 3,5 tony. Później zaczyna się morze możliwości w postaci prawa jazdy kategorii C, ale to tekst na zupełnie osobny artykuł. Miała być publikacja o obu opcjach – zakupie używanych i nowych kamperów, ale jak widać nie udało mi się tego zmieścić w kilku zdaniach.
Temat jest wybitnie rozległy. Kampery są budowane na podwoziu, układzie jezdnym i kierowniczym aut dostawczych. Od nich też zapożyczają silniki i skrzynie biegów. Ja postawiłem na Mercedesa. Miałem wcześniej do czynienia z Fiatem i Fordem. Deska rozdzielcza i jej ergonomia żywcem wyjęta z auta pracującego jako dostawczak.
Wydaje mi się, że w przypadku nowego kampera, na którego wydajemy kilkaset tysięcy złotych, nie chcemy się czuć jakbyśmy właśnie przewozili w ramach przysługi wersalkę dla cioci Zdzisi. Prawda?
Kolejny tekst poświęcimy w całości używanym kamperom. Temu na co należy zwrócić uwagę i czego szukać. Na jakie kompromisy się godzić, a czego nie można puścić płazem. Zapraszam!