Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Subskrybuj
Subskrybuj nas

Zapisz się na nasz newsletter

Nowe auto dla seniora. Co wybrać? Oto nasze 5 propozycji

Auto dla seniora to nie fanaberia. Każdy powinien wybierać samochód pod siebie. Wskazujemy te, do których na pewno wygodnie się wsiada.
Auto dla seniora
(fot. Shutterstock)

Z pozoru rzecz wydaje się trywialna. Auto dla seniora? Czy to nie jest sztuczna kategoria? Z całą pewnością nie. Osoby starsze nie mają już tej gibkości i fizycznej sprawności co młodzi i ludzie w tzw. “wieku produkcyjnym”. Dlatego auto dobrane pod nich powinno mieć pewne cechy, które po prostu ułatwią codzienne korzystanie z własnego środka transportu.

Gorsza sprawność fizyczna seniorów to truizm. Jak to się jednak ma do wyboru auta? Otóż pewne samochody z szerokiej oferty rynkowej są nieco lepiej dostosowane do wymagań seniorów. Zdefiniujmy najpierw te wymagania. Przede wszystkim senior powinien mieć możliwość jak najłatwiejszego wsiadania i wysiadania z własnego auta. Otwór drzwiowy powinien być możliwie duży, a siedzisko umieszczone wysoko. To rzutuje oczywiście na całość nadwozia, które nie powinno być zbyt niskie, by senior nie musiał się nadmiernie schylać – 1,5 metra to rozsądne minimum.

Starsi kierowcy zwykle nie pokonują takich dystansów jak młodsi. Samochód do miasta? Nawet, gdy będzie użytkowany np. na wsi? Jak najbardziej, ale – znowu – nie każdy. Auto nie powinno być zbyt duże. Mniejsze gabaryty pojazdu to lepsza manewrowość. Zwinność pojazdu może w pewnym stopniu kompensować niedostatki percepcyjne. Mniejszym pojazdem po prostu łatwiej i szybciej można manewrować. Dlatego nasze kolejne założenie, długość nie może przekraczać 4,50 m. Samochód dla seniora powinien też oferować przyzwoitą widoczność w każdym kierunku. Bagażnik? Nie musi być olbrzymi, ważne jednak, by próg załadunku nie był zbyt wysoko, dźwiganie bagaży na dużą wysokość, no… sami rozumiecie. Również obsługa auta powinna być intuicyjna i nieprzesadnie ucyfrowiona. Ekran dotykowy w konsoli środkowej, to jeszcze nie problem, seniorzy korzystają też ze smartfonów, ale już wyrugowanie z kabiny jakichkolwiek przycisków i zastąpienie ich panelami dotykowymi to dla naszej grupy docelowej zły pomysł.

Wreszcie staraliśmy się wybrać pojazdy spełniające warunek wygody, rozmiarów, wysokości siedziska, funkcjonalności bagażowej, które nie będą przesadnie drogie. Najtańsze z wymienionych aut można kupić za kwotę od 69 000 zł, najdroższe nie przebija kwoty 76 000 zł.

Seat Arona – od 69 000 zł

Seat Arona (fot. Seat)

Pierwszy model, który spełnia nasze “seniorskie” założenia dotyczące nieprzesadnych gabarytów, wysokości siedziska i wygody dla kierowcy, przy jednoczesnej niezłej zwinności, widoczności oraz ogólnej funkcjonalności to Seat Arona. Przy gabarytach typowych dla hatchbacka segmentu B siedzi się zauważalnie wyżej. Choć auto zbudowano na bazie niedużej Ibizy oferuje znacznie więcej miejsca i to nie tylko z przodu. Również z tyłu dwie dorosłe osoby nie będą mieć ciasnoty. Poniżej gabaryty tego pojazdu:

Wymiary Seata Arony (źr. materiały prasowe producenta)

Seat Arona jest aktualnie dostępny w cenniku hiszpańskiej marki w strukturach VW AG od 69 000 zł. Za tę kwotę można oczekiwać tego modelu w wersji wyposażeniowej Style, która w standardzie ma takie udogodnienia jak np. system awaryjnego hamowania z kontrolą odstępu, asystenta podjazdu, rekomendację zmiany biegów, tempomat (nieadaptacyjny) czy system wykrywania zmęczenia kierowcy. Nie zabrakło klimatyzacji (manualna) czy fotela z regulacją wysokości siedziska i kąta podparcia. Bazowo model ten dostarczany jest z silnikiem benzynowym 1.0 TSI o mocy 95 KM z 5-biegową przekładnią manualną przekazującą potencjał motoru na przednią oś, która – podobnie jak tylna – w standardzie ubrana jest w przyzwoite 16-calowe alufelgi. Auto jest dość oszczędne, nawet w najbardziej wymagającym, tzw. cyklu niskim WLTP auto zużywa 6,6 l/100 km. Bezpieczeństwo? Eksperci Euro NCAP przebadali ten model w 2017 roku, auto uzyskało maksymalną notę: 5 gwiazdek.

Nissan Juke – od 69 830 zł

Nissan Juke
Nissan Juke (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Nissan Juke najnowszej generacji to auto, które nie ma już tak kontrowersyjnego wyglądu jak poprzednik, ale wygląd pojazdu w przypadku osób starszych nie jest jakimś szczególnym ogranicznikiem. Raz, że w przypadku nowego Juke’a auto naprawdę może się podobać, a dwa – to ważniejsze – jest to funkcjonalny crossover z wysoko umieszczonym siedziskiem kierowcy (łatwe wsiadanie i wysiadanie). Podobnie jak w Seacie Ateca, który jest w zasadzie bezpośrednim konkurentem Nissana Juke’a, miejsca z tyłu jest zaskakująco dużo jak na gabaryty pojazdu. Nasz tester mierzący 177 cm wzrostu, gdy usiadł sam za sobą miał sporo miejsca przed kolanami, na stopy i nad głową. W bagażniku nie zabrakło haczyków na siatki z zakupami, jest lampa oświetlająca wnętrze, a także podwójna podłoga, w razie potrzeby można zdjąć również górną półkę przesłaniającą przedział bagażowy. Wyprawa na wycieczkę z wnuczkami? W Juke’u to na pewno się uda. Auto to mieliśmy w naszych testach redakcyjnych, dlatego zainteresowanych szczegółowymi informacjami zachęcam do zapoznania się ze stosownym materiałem.

Wymiary Nissana Juke (źr. Nissan)

Nowy Nissan Juke jest w tej chwili oferowany przez polski oddział Nissana od kwoty 69 830 zł za wersję wyposażeniową Visia. W standardzie tej odmiany japońskiego crossovera kierowca może liczyć m.in. na klimatyzację (manualną, ale jest), system automatycznego hamulca awaryjnego z rozpoznawaniem pieszych i rowerzystów, system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu czy system rozpoznawania znaków drogowych. Nissan nie oferuje za dużego wyboru jednostek napędowych, w zasadzie nie ma żadnego wyboru. Jest jeden silnik i paradoksalnie jest to dobra wiadomość, bo już w najtańszej odmianie tego pojazdu otrzymujemy tę samą, dość dobrą i uniwersalną jeżeli chodzi o elastyczność miejskiego crossovera jednostkę. Jest to jednolitrowy turbodoładowany silnik trzycylindrowy IG-T o mocy 114 KM i 200 Nm momentu obrotowego przekazywanego na przednią oś obleczoną w stalowe 16-calowe felgi za pośrednictwem manualnej, 6-biegowej przekładni. Auto będzie z pewnością bardziej żwawe od najtańszego Seata Ateca, a przy tym prowadzi się przewidywalnie. Niech was nie zrażą “sportowe fotele” dostępne w opisie producenta już w standardzie dla najtańszej wersji auta. Bez obaw o plecy, fotele są bardzo wygodne, a ich “sportowy” charakter wynika ze zintegrowanych zagłówków i dobrego trzymania bocznego. Bezpieczeństwo? Nie mamy uwag. Eksperci Euro NCAP wyróżnili najnowszą generację Nissana Juke’a w 2019 roku maksymalną notą: 5 gwiazdek.

Nowy Opel Crossland – od 72 300 zł

Nowy Opel Crossland (fot. Opel)

Kolejną ciekawą propozycją dla starszych kierowców jest auto niemieckie, choć marki należącej obecnie do nowo powstałego (z połączenia FCA i PSA) koncernu motoryzacyjnego Stellantis. Jednak kogo to obchodzi. Nabywcę tego auta powinna interesować jego praktyczność i zalety sprzyjające starszym kierowcom, a tych nowemu Crosslandowi (stracił X w nazwie) nie brakuje. Jeżeli chodzi o prowadzenie, nowy Crossland prowadzi się zauważalnie pewniej od poprzedniej generacji, której zawieszenie było typowo francuskie – komfortowe, ale zbyt miękkie. Nowy Crossland słucha kierowcy i prowadzi się przewidywalnie. Wewnątrz? To kolejne przestronne auto o wysokich, wygodnych siedziskach, a wnętrze nie jest przesadnie utechnologicznione – obsługa jest prosta, pozostawiono wiele klasycznych przycisków i przełączników. Długość tego crossovera to 4217 mm, wysokość nieco ponad 160 cm. Z funkcjonalnych udogodnień warto wyróżnić przesuwną tylną kanapę. Na wyprawę z wnukami jak znalazł.

W pełni płaska przestrzeń załadunkowa nowego Opla Crosslanda (fot. Opel)

Nowy Opel Crossland startuje od 72 300 zł. Za tą kwotę otrzymujemy auto z wolnossącym silnikiem benzynowym o pojemności 1,2 litra i mocy 83 KM. Nie jest to demon prędkości, ale też nie przypuszczamy, by seniorzy mieli takie oczekiwania. W bazowej wersji wyposażenia nazwanej po prostu Crossland otrzymujemy m.in. automatyczne światła, manualną klimatyzację, system rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości, wspomaganie ruszania na wzniesieniu, system monitorowania ciśnienia opon, tempomat (zwykły, nie adaptacyjny), czy system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu. Bezpieczeństwo? Organizacja Euro NCAP nie testowała jeszcze najnowszego, poliftowego wydania Crosslanda, ale już poprzednik, czyli Crossland X, uzyskał w testach zderzeniowych najwyższą notę: 5 gwiazdek.

VW T-Cross – od 75 690 zł

Volkswagen T-Cross
Volkswagen T-Cross (fot. Jakub Kornacki / Automotyw.com)

Dość zachowawczy wygląd T-Crossa może przypaść do gustu osobom, niespecjalnie ceniącym sobie młodzieżową awangardę. Auto stanowi od strony technicznej krzyżówkę modeli Polo i Golfa, ale od nich obu jest wygodniejsze, zwłaszcza jeżeli chodzi o wsiadanie i wysiadanie, czy załadunek i rozładunek przestrzeni bagażowej. Sympatycznego crossovera Volkswagena mieliśmy w naszej redakcji zainteresowanych szczegółami odsyłam do naszej recenzji.

Wymiary Volkswagena T-Crossa (fot. VW)

Ceny nowego Volkswagena T-Crossa startują od 75 690 zł. Za tą kwotę otrzymamy model w bazowej wersji wyposażeniowej nazywanej po prostu T-Cross. W standardzie wyposażenia tej odmiany otrzymamy m.in. manualną klimatyzację, system radarowy Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście, czy instalację bluetooth do sparowania telefonu z systemem audio na pokładzie auta. Bazowo model ten napędzany jest przez silnik benzynowy o pojemności 1 litra i mocy 95 KM, przenoszonej na przednią oś za pośrednictwem 5-biegowej manualnej skrzyni biegów. 5-biegów to trochę mało w dalsze trasy, ale do miasta czy na krótsze dystanse poza miastem w zupełności wystarczy. Bezpieczeństwo? Nie mamy uwag, eksperci Euro NCAP przyznali temu autu maksymalną notę 5 gwiazdek.

Hyundai Kona – od 75 900 zł

Hyundai Kona w najnowszej wersji po liftingu w 2020r. (fot. Hyundai)

Ostatnia i zarazem najdroższa propozycja to koreański crossover. Wyższa cena tego modelu w stosunku do pozostałych aut w naszym zestawieniu może wynikać stąd, że Koreańczycy stosują nieco inny model ofert – już bazowe auta są nieźle wyposażone. Pod względem funkcjonalności, wygody wsiadania/wysiadania, czy załadunku/rozładunku, trudno coś temu autu zarzucić. Samochód spełnia nasze wstępne kryteria, które ma spełniać auto dla seniora.

W podanej wyżej cenie, możemy nabyć auto w bazowej wersji wyposażeniowej Classic Plus. Co otrzymujemy w standardzie? M.in.: asystenta utrzymywania pasa ruchu, manualną klimatyzację, radio z 5-calowym ekranem, bluetooth czy światła LED do jazdy dziennej. Bazowy motor tego modelu to jednolitrowa jednostka benzynowa 1.0 T-GDI z turbo generująca pokaźne (jak na bazowy model) 120 KM mocy. Moc ta jest przenoszona na przednią oś za pośrednictwem sześciobiegowej przekładni manualnej, co oznacza że auto spokojnie może służyć również do dłuższych wypadów.

Na koniec pamiętajmy – nawet najbardziej szczegółowe zestawienia nie zastąpią wizyty w salonie i osobistej przymiarki do wybranego modelu. Nie zapomnijcie o jeździe próbnej! My możemy wam zagwarantować, że do każdego z powyższych aut będzie się wygodnie wsiadać, załadunek bagażnika nie będzie koszmarem dla naszych pleców, a obsługa nie będzie wymagać fakultetu z informatyki. Szerokiej drogi!

Total
15
Shares